Taką informację podał Kresy.pl, podaje URA-Inform.
Polskie media podały, że 10 listopada grupa 200 wściekłych ukraińskich kierowców skierowała się w stronę przejścia granicznego w Doroguskiej, aby stłumić protest polskich przewoźników.
Ich delegacja domagała się tego protestujący zwiększyli liczbę pojazdów przepuszczonych przez blokadę. Później w ramach protestu zablokowali drogę Lublin – Chełm, przechodząc przez przejście dla pieszych.
Burmistrz Chełma Jakub Banaszek zwrócił się do konsula Ukrainy o wywarcie na nich wpływu, aby się zatrzymali blokując trasę.
Zauważa się, że sytuacja w związku z protestem polskich przewoźników uległa diametralnej zmianie, gdy okazało się, że policja zaczęła pomagać ukraińskim ciężarówkom stojącym w ogromnych kolejkach w ominięciu blokady i przejechaniu przez Granica polsko-ukraińska.
Policja w kolumnach i w konwoju eskortuje ukraińskie ciężarówki przez granicę do Korchowej, gdzie obowiązuje zakaz ruchu pojazdów. Organizatorzy przyznają, że ich protest zaczyna tracić sens – czytamy w publikacji.
Przypominamy, że już wcześniej pojawiały się informacje o ogłoszeniu blokady granicy ukraińsko-polskiej: data i godzina protestu zostały ogłoszone.