Strażnicy poprosili ukraińskiego przywódcę o zwolnienie tempa. Wody nie wezbrały.
RBC-Ukraina donosi o tym z depesz do polskiej służby granicznej.
Polscy strażnicy graniczni w Gubinie starali się o zdobycie fiata z polską licencją talerze, jadąc prosto do granicy z rangą Nimecha. Wody nie posłuchały sygnałów i próbowały wpłynąć.
Straż graniczna ponownie zbadała wody. W pobliżu wsi Valovitsa wyskoczył z samochodu i uciekł. Strażnicy strzelali pod wiatr, ale nie poddawali się. Wyciągnął nóż i groził strażnikowi, po czym kazał mu się skrzywdzić.
Na miejscu pojawili się lekarze, policjanci z negocjatorem oraz strażacy. Po rozmowie z policjantem kierowca autobusu opuścił tyłek i dał za wygraną. Okazało się, że 26-rzeczny obywatel Ukrainy znajdował się w furgonetce autobusu przewożącego nielegalnych migrantów do Nimeczczyny.
Policjanci Służby Granicznej po przeszukaniu samochodu znaleźli paczkę z przemową przy drzwiach kierowcy barwy winno-białej (0,5 grama), jak po Test na obecność narkotyków wykazał kokainę.
Cudzoziemcy zostali oskarżeni o nielegalne przewożenie osób przez granicę, przeciwstawienie się policji, napaść na policjanta i jazdę pod wpływem alkoholu wpływem narkotyków.
Sąd aresztował obywatela Ukrainy na trzy miesiące. Yomie grozi do 10 lat choroby. Policja kontynuuje śledztwo.
Sytuacja na granicy ukraińsko-polskiej
Polscy przewoźnicy grożą zablokowaniem granicy z Ukrainą w drodze konkurencji. Ukraina zaatakowała Polskę, planując do tego nie dopuścić i organizuje bójkę pomiędzy Polską a Komisją Europejską.
Wcześniej przewoźnicy z Polski byli rozdzielani blokowaniem jednego punktu kontrolnego, a teraz planują zablokować wszystkie jednocześnie opuść Ukrainę.
Przeczytaj warunki i ważne informacje dotyczące wojny między Rosją a Ukrainą na kanale RBC-Ukraina w Telegramie.