We Włoszech wieczorem 3 października autobus przewożący pasażerów spadł z mostu. Według wstępnych danych autobus wypadł z jezdni na wiadukcie, przedarł się przez ogrodzenie i spadł z wysokości około 10 metrów.
Podczas upadku dotknął linii energetycznych i zapalił się, ponieważ był zasilany przez metan. W tej chwili wiadomo, że 21 osób zginęło, kolejnych 12 jest rannych, a kilka uważa się za zaginione. Wśród nich są także dzieci.
Wkrótce okazało się, że wśród ofiar zidentyfikowano już pięciu obywateli Ukrainy, Niemca i Włocha.
Włoski premier Georgia Maloney wypowiadałem się już na temat tego wypadku i słożyłem kondolencje bliskim ofiar i rannych.
„Składam najgłębsze kondolencje, zarówno moje osobiste, jak i od całego rządu w związku z poważnym wypadkiem, który miał miejsce w Mestre. Nasze myśli są z ofiarami, ich rodzinami i przyjaciółmi. „Jestem w bliskim kontakcie z burmistrzem Wenecji Luigim Brugnaro, aby śledzić wieści o tej tragedii” – powiedziała.
Pamiętaj, może stać się kolejną Atlantydą: jednym z największych megac sprawy schodzą pod wodę .