Oświadczył to premier Słowacji Igor Matovic, donosi Reuters.
„Na chwili z 1360 próbek klinicznych, które dały wynik pozytywny w teście PCR, 71% zdiagnozowano jako brytyjską odmianę SARS-CoV-2 B.1.1.7” – powiedział.
Według agencji informacyjnej TASR, to odsetek ten był jeszcze wyższy wśród pacjentów z COVID w Szpitalu Uniwersyteckim Louisa Pasteura w Koszycach we wschodniej Słowacji, gdzie testy wykazały, że 91% jest nosicielami „brytyjskiego” szczepu wirusa.
Według premiera, rozprzestrzenianie się szczepu „brytyjskiego” utrudnia złagodzenie restrykcji.
„Taka liczba przypadków zakażenia szczepem „brytyjskim” oznacza, że każde złagodzenie bez odpowiednich środków ochronnych doprowadzi do wzrost liczby pozytywnych przypadków i pogorszenie sytuacji” – podsumował.
Przypomnijmy, że wcześniej minister zdrowia Słowacji Marek Krajci zezwolił na zwiększenie godziny policyjnej. Rząd rozważa wprowadzenie SMS-owego potwierdzenia wyjścia z domu.
Ponadto na początku stycznia na Słowacji wykryto zmutowanego koronawirusa. Mieszkańcy wschodnich regionów kraju potwierdzili „brytyjski” szczep koronawirusa.