Prezydent USA Donald Trump ogłosił zamiar odwiedzenia Strefy Gazy, jednak dokładne daty wizyty nie zostały jeszcze ustalone. Poinformował o tym, odpowiadając na pytania dziennikarzy, ograniczając się do krótkiego stwierdzenia: „Pojadę. Tak, pojadę” — pisze geopolityka.org, powołując się na Time.
Trump przypomniał, że w ramach amerykańskiego planu pokojowego utworzono Radę Pokoju — strukturę, która, jak podkreślił, stanie się „wpływową grupą o szerokich uprawnieniach dotyczących Bliskiego Wschodu”. Prezydent zaznaczył, że region obecnie wykazuje bezprecedensową jedność, a jedynie ruch Hamas, jego zdaniem, pozostaje odizolowaną siłą.
Komentując apel do premiera Izraela Benjamina Netanjahu o powstrzymanie się od aneksji Zachodniego Brzegu, Trump stwierdził, że taki krok byłby sprzeczny z jego zobowiązaniami wobec państw arabskich. „Dałem słowo krajom arabskim. Jeśli Izrael dokona aneksji, straci poparcie Stanów Zjednoczonych” — podkreślił amerykański prezydent.
Przeczytaj także o tym, że Indie niemal całkowicie wstrzymują import rosyjskiej ropy po sankcjach USA.































