W stolicy Kolumbii, Bogocie, doszło do zamachu na 39-letniego senatora Miguela Uribe, przedstawiciela opozycyjnej Partii Konserwatywnej „Centrum Demokratyczne”, założonej przez byłego prezydenta Álvaro Uribe. Pomimo tego samego nazwiska, politycy nie są ze sobą spokrewnieni, pisze geopolityka.org, powołując się na Reuters i CNN.
Do incydentu doszło podczas publicznego wydarzenia w parku w dzielnicy Fontibón, gdzie senator prowadził spotkanie przedwyborcze. Partia poinformowała, że nieznani sprawcy otworzyli ogień, strzelając mu w plecy. Atak został potępiony jako poważny akt przemocy, jednak stan zdrowia Uribe nie został oficjalnie określony.
Administracja prezydencka wydała oficjalne oświadczenie, w którym rząd stanowczo potępił atak i podkreślił potrzebę natychmiastowego i pełnego śledztwa. Prezydent Gustavo Petro, reagując na wydarzenie, zwrócił się do rodziny poszkodowanego ze słowami wsparcia, nazywając sytuację bolesną dla kraju.
Burmistrz Bogoty, Carlos Fernando Galán, poinformował, że senator otrzymuje pilną pomoc medyczną. Według niego cały system opieki zdrowotnej stolicy pozostaje w stanie podwyższonej gotowości. Potwierdzono również zatrzymanie osoby podejrzanej o dokonanie ataku.
Los senatora pozostaje nieznany — władze nie potwierdziły informacji o jego śmierci. Według mediów Uribe planował kandydować na prezydenta Kolumbii w 2026 roku.
Przeczytaj także o tym, że w Belgii zamordowano żonę i córkę ukraińskiego żołnierza — podejrzewa się celowe podpalenie.