Dzień wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że wie o 155 obywatelach Chin walczących przeciwko Ukrainie w ramach armii Putina.
11 0
Zdjęcie – radiosvoboda.org
Jak podaje NBN, powołując się na agencję RIA Novosti, rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow próbował zdementować powyższe oświadczenie prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego.
Sądząc po słowach Pieskowa, Moskwa nie wciąga bezpośrednio Chin do wojny przeciwko Ukrainie. W szczególności władze Chin zajmują „zrównoważone stanowisko”, ale nadal pozostają strategicznym partnerem, przyjacielem i towarzyszem państwa terrorystycznego, a zatem „Zełenski się myli”.
Osobisty sekretarz Putina dodał, że rosyjskie struktury werbują obywateli Chin w mediach społecznościowych, takich jak TikTok, intensywnie rozpowszechniając filmy reklamowe.
Ponadto oficjalny Pekin został powiadomiony o takich działaniach ze strony państwa agresora, co oznacza, że zaangażowanie Chin w wojnę przeciwko Ukrainie nie jest „tajne”.
Pieskow podkreślił, że po rekrutacji „ci ludzie” przyjeżdżają do Moskwy, gdzie przez kilka dni przechodzą badania lekarskie, a następnie „na 1-2 miesiące” są kierowani na przekwalifikowanie do ośrodków szkoleniowych rosyjskich sił okupacyjnych.
Wcześniej pisaliśmy, że Trump stwierdził, iż USA nie zamierzają przywracać stosunków handlowych z Federacją Rosyjską.