Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski wyjaśnił, dlaczego Ukraina nie ogłosiła jeszcze demobilizacji żołnierzy, którzy walczą od 2022 roku.
11 0
Zdjęcie – facebook.com/MinistryofDefence.UA
W wywiadzie dla LB.ua generał odniósł się do jednego z palących problemów ukraińskiego społeczeństwa – demobilizacji żołnierzy, którzy bronią kraju od początku pełnowymiarowej inwazji rosyjskich okupantów, pisze NBN.
Odpowiadając na pytanie, na ile realistyczny jest scenariusz powrotu do kraju żołnierzy, którzy służyli od 2022 r., Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy stwierdził, że Ukraina straciłaby w jednej chwili około jednej trzeciej Sił Obronnych, gdyby podjęto decyzję o demobilizacji.
Według niego, w ubiegłym roku Rada Najwyższa rozważała możliwość uwzględnienia w ustawie o mobilizacji demobilizacji obrońców, którzy walczą z okupantem od trzech lub więcej lat. Przywódca wojskowy zauważył, że wówczas stało się jasne, iż około 350 000 bojowników natychmiast zrezygnowałoby ze służby i wróciło z frontu do domów – stanowi to jedną trzecią personelu Sił Obronnych.
Generał dodał, że wszelkie dane dotyczące mobilizacji na Ukrainie są tajne, aby nie dostały się w ręce wroga. Syrsky dodał, że Federacja Rosyjska dysponuje zasobami mobilizacyjnymi liczącymi 20 milionów ludzi; co miesiąc uzupełnia okupacyjną armię Putina o 8-9 tysięcy żołnierzy poprzez żołnierzy kontraktowych.
Przypomnijmy, że generał skomentował artykuł w amerykańskiej publikacji na temat niepowodzenia kontrofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy w 2023 roku.