Niedawno szef Białego Domu Donald Trump podpisał dekret wprowadzający nowe, co najmniej 10-procentowe „wzajemne” cła na import towarów zagranicznych do Stanów Zjednoczonych, przy czym Chiny płacą opłatę w wysokości 34 procent, a UE – 20 procent.
11 0
Zdjęcie – vpk.name
Jak podaje NBN powołując się na materiały The Wall Street Journal, chiński przywódca Xi Jinping korzysta na opisanej powyżej decyzji prezydenta Donalda Trumpa.
Xi Jinping w szczególności odbierze to niezwykłe i kontrowersyjne wydarzenie jako potwierdzenie swojego stanowiska, że nie należy podejmować kolosalnych wysiłków w celu realizacji chińskiej polityki handlowej. Co więcej, Pekin może wykorzystać sprzyjający moment pośród nieporozumień „osłabionego Zachodu”.
Według oceny publikacji, cła te wpłyną na towary pochodzące z szeregu krajów azjatyckich, wzmacniając tym samym wpływy handlowe Pekinu, a jednocześnie uniemożliwiając Wietnamowi (cło 46 proc.), Tajlandii (cło 36 proc.), Indonezji (cło 32 proc.) i Filipinom (cło 17 proc.) uwolnienie się od zależności gospodarczej Chin.
Cła wpłyną również na Unię Europejską, co według analityków z The Wall Street Journal skomplikuje działania USA zmierzające do zmniejszenia zależności europejskiego sektora gospodarczego od Chin:
…To tylko kwestia czasu, zanim delegacje handlowe z Francji, Niemiec i innych krajów powrócą do Chin.
Wcześniej pisaliśmy, że Trump ogłosił warunek, pod jakim obniży amerykańskie cła.