Site icon GEO Polityka

Meghan Markle oskarżona o wykorzystywanie dzieci do promowania własnej firmy

Меган Маркл звинувачують у використанні дітей для просування власного бізнесу

Meghan Markle postanowiła zadowolić swoich fanów, publikując rzadkie zdjęcie rodzinne, ale zamiast tego spotkała się z falą krytyki.

Jak podaje Plitkar, powołując się na stronę internetową home4u-shop.de, 43-letnia księżna Sussex zamieściła na Instagramie wzruszające zdjęcie, na którym stoi w ogrodzie z dziećmi. Trzyma czule w ramionach swoją córkę Lilibet, a jej syn Archie przytula ją z boku. Twarze dzieci celowo nie są widoczne, co nadaje zdjęciu intymny i „królewski” charakter. Pod fotografią znajduje się lakoniczny, ciepły podpis.

Jednak już godzinę później Megan ogłosiła uruchomienie własnego sklepu internetowego, ShopMy. A potem zaczęła się prawdziwa dyskusja: Internet natychmiast zaczął rozwodzić się nad tym, że zdjęcie z dziećmi mogłoby być nie tylko miłym, rodzinnym momentem, ale także częścią przemyślanej strategii PR.

Meghan Markle z dziećmi. Zdjęcie – instagram.com.

Znany komentator wydarzeń królewskich Phil Dampier wyraził to wprost:

„W świecie Meghan Markle nic nie dzieje się przypadkiem. Wiedziała na pewno, że opublikowanie zdjęcia rodzinnego i jednoczesne wprowadzenie na rynek swojej marki modowej wygeneruje maksymalną reklamę. To sprawia, że zastanawiasz się, czy nie wykorzystuje swoich dzieci do celów reklamowych?

Opinie ekspertów finansowych również potwierdzają tę wersję. Maddie Alexander-Groat uważa, że Meghan mogłaby zarabiać pokaźne sumy. Jeśli ma procent od sprzedaży, to na jednym przedmiocie kosztującym 128 funtów jej zysk wyniesie 19 funtów. A takich produktów mogłoby być tysiące. Na początku w ShopMy znajdowały się 32 produkty wybrane osobiście przez księżną. W ofercie znajdują się zarówno niedrogie opcje, jak np. trencz Uniqlo za 128 dolarów, jak i znacznie droższe modele dla tych, którzy są gotowi wydać więcej i postawić na styl Megan.

Pytanie więc pozostaje: czy to autentyczny moment macierzyńskiej czułości, czy też starannie przemyślany chwyt marketingowy?

Exit mobile version