Russian troops przeprowadził ataki przy użyciu kierowanych bomb lotniczych na miejscowość Złoczów w obwodzie charkowskim, w wyniku których rannych zostało siedem osób. Do ostrzału doszło około godziny 11:27.
Poinformował o tym szef charkowskiego obwodowego zarządu wojskowego Oleg Sinegubow, donosi URA-Inform.
Jedna z amunicji trafiła w prywatny budynek mieszkalny. Pierwsze raporty wskazują, że cztery osoby zostały ranne, w tym 12-letni chłopiec. Jednak później liczba ofiar wzrosła do sześciu, a następnie do siedmiu. Sinegubow wyjaśnił, że trzy osoby ranne trafiły do szpitala, a reszta otrzymała pomoc na miejscu.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy dodało, że strajk spowodował znaczne szkody. Całkowitemu zniszczeniu uległy dwa domy prywatne, uszkodzonych zostało 11 gospodarstw domowych i zabudowań gospodarczych, a trafienia odnotowano w okolicach wsi Swietlicznoje, Bieriezówka, Makarycha i lasu Oreszanskiego. Na miejscu incydentów pracują służby ratunkowe.
«Terroryści nadal używają bomb lotniczych do atakowania infrastruktury cywilnej, co prowadzi do tragicznych skutków. Robimy wszystko, co możliwe, aby jak najszybciej wyeliminować skutki ataków – powiedział przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Ten atak jest kolejnym przykładem eskalacji agresji Rosji wobec ludności cywilnej Ukrainy. Zniszczone domy i ranni cywile stają się symbolami cierpienia regionu, który jest codziennie ostrzeliwany.
Pisaliśmy też o śmierci mężczyzny podczas komisji wojskowo-lekarskiej w Bukowinie: pojawiła się reakcja Lubineca.