W nocy z soboty na niedzielę, 18 stycznia, rosyjski obwód tulski został zaatakowany przez drony kamikaze, w wyniku czego wybuchł duży pożar w składzie ropy naftowej w pobliżu miasta Uzłowaja.
11 0
Jak podaje NBN, powołując się na kanały Telegram ASTRA PRESS i gubernatora tego rosyjskiego regionu Dmitrija Milajewa, w sobotni wieczór terytorium Tuła. Region ten znalazł się pod ostrzałem dronów, a obrona powietrzna państwa terrorystycznego po raz kolejny wyróżniła się „skuteczną” pracą bojową.
Na podstawie słów Miljajewa zapalił się czołg z paliwem i smarami (F&L) w składowisku ropy naftowej trafionym przez bezzałogowy statek powietrzny, na szczęście nikt nie zginął. Jednocześnie w obwodzie tulskim utrzymuje się zagrożenie reżimem, ze względu na możliwość ponownego ataku dronów kamikaze. Ponadto w okolicy porozrzucane są fragmenty „zestrzelonych” dronów, dzięki czemu badania terenu w pobliżu składu ropy naftowej wciąż identyfikują obiekty wybuchowe.
Można zobaczyć, jak jeden zbiornik z paliwem i smary rzekomo płoną na poniższym fragmencie wideo:< /p>
Wcześniej nasz portal informacyjny pisał o tym, że media ujawniły liczbę mieszkańców rejonu sudżańskiego w obwodzie kurskim, którzy zginęli w wyniku ataków „drugiej armii świat”.