W poniedziałek 30 grudnia Federalny Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych podtrzymał wyrok w wysokości pięciu milionów dolarów, który pisarz Jean Carroll wygrał przeciwko Donaldowi Trumpowi.
URA-Inform poinformowała o tym, podając link do Reuters.
Dziennikarze Reuters zauważyli, że składający się z trzech sędziów skład drugiego Okręgowego Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych na Manhattanie jednomyślnie odrzucił argument Trumpa, jakoby sędzia procesowy nie powinien był dawać ławie przysięgłych możliwości wysłuchania dowodów na temat rzekomych przestępstw na tle seksualnym Republikanina w przeszłości, kończąc rozprawę i wyrok jest niesprawiedliwy.
Sąd stwierdził, że dowody obejmują między innymi pochwałę Trumpa dotyczące jego sprawności seksualnej w filmie „Access Hollywood”, który pojawił się podczas kampanii prezydenckiej. 2016 r. ustalili „powtarzający się, specyficzny wzór zachowania” zgodny z zarzutami Carrolla.
„Biorąc pod uwagę akta jako całość i biorąc pod uwagę mocne strony sprawy pani Carroll, możemy nie są przekonani, „że jakikolwiek rzekomy błąd lub kombinacja błędów w orzeczeniach sądu rejonowego w sprawach dowodowych miała wpływ na istotne prawa pana Trumpa” – brzmi orzeczenie sądu.
Warto przypomnieć, że wyrok zapadł w maju 2023 roku. Ma to swoje źródło w incydencie w szatni w Bergdorf Goodman na Manhattanie w 1996 r., podczas którego 81-letnia obecnie Carroll oświadczyła, że Trump ją zgwałcił, oraz w poście Truth Social z października 2022 r., w którym Trump nazwał twierdzenia Carrolla mistyfikacja.
Chociaż ławnicy sądu federalnego na Manhattanie nie stwierdzili, że 78-letni Trump dopuścił się gwałtu, to prawda przyznał byłemu felietoniście magazynu Elle 2,02 mln dolarów za molestowanie seksualne i 2,98 mln dolarów za zniesławienie.
Jednocześnie Trump nieznacznie zmienił swoją retorykę na temat zakończenia wojny na Ukrainie: szczegóły.