Zachodni dziennikarze wyjaśniali, dlaczego ataki rosyjskich najeźdźców na front na Ukrainie, nawet jeśli zakończone sukcesem, kończą się „krwawą katastrofą”.
11 0
Amerykańskie wydanie Forbesa w swoim materiale ujawniło przyczynę problemów „drugiej armii świata”, przez co traci ona na froncie wiele piechoty Ukraina, podaje NBN.
Dziennikarze piszą, że jednostki piechoty Sił Zbrojnych Rosji ponoszą ciężkie straty podczas ataków na kierunku wschodnim z powodu zaniedbania swoich dowódców. Dowódcy wojskowi wysyłają na bitwę słabo wyszkolonych, zmęczonych wojną bojowników, od których Moskwa żąda szybkich rezultatów.
Media donoszą, że w rezultacie siły okupacyjne Putina tracą codziennie na polu bitwy ponad 1500 najeźdźców. W artykule przypomniano losy kolumny sprzętu, prawdopodobnie należącej do 3. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych Armii Rosyjskiej, w obwodzie charkowskim.
Dziesiątki piechurów z kolumny zeszło na ląd i ruszyło dalej „samotnie” dwie stopy.” Bezzałogowce i artyleria Sił Obronnych Ukrainy uszkodziły lub zniszczyły kilka elementów wyposażenia, a następnie „zdemilitaryzowały” myśliwce Putina. Najbardziej „szczęśliwym” najeźdźcom udało się przejść zaledwie 300 metrów od punktu startu.
Analitycy twierdzą, że w Siłach Zbrojnych Rosji najbardziej wyszkoleni i doświadczeni piechota skupiają się w kilku elitarnych jednostkach oraz nieprzeszkoleni rekruci, których dowódcy traktują z pogardą, wysyłani są w większości formacji. W rezultacie przeprowadzają zmasowane ataki, a Siły Zbrojne Ukrainy je eliminują.
Jak podano, wywiad brytyjski ocenił stan medycyny w armii okupacyjnej Federacji Rosyjskiej.