Kijów nie będzie już nadawał ulicom nazw poległych żołnierzy
Decyzję podjęto po znaczącym wzroście liczby inicjatyw zmiany nazw ulic ku czci poległych obrońców. Jedną z przyczyn są także konflikty powstające pomiędzy rodzinami ofiar, gdy jedna ulica miała nosić imię kilku wojowników. />Dlaczego władze miasta Kijowa odmówiły zmiany nazw ulic ku czci poległych bohaterów. Źródło: pinterest.com
Victoria Mukha, zastępczyni Rady Miejskiej Kijowa i szefowa stałej komisji ds. kultury, turystyki i komunikacji publicznej, wyjaśniła, że w obecnej sytuacji konieczne jest ponowne przemyślenie sposobów utrwalenia pamięci o umarli.
Od początku wojny na cześć bohaterów przemianowano 59 ulic, placów i zaułków oraz osiem parków i placów stolicy. Wśród nich są tak znane nazwiska, jak Maxim Krivtsov, Nikolai Kravchenko, Oleg Mudrak, Alexander Makhov i inni. Jednak ze względu na rosnącą liczbę ofiar śmiertelnych i potrzebę bardziej wyważonego podejścia do upamiętniania władze Kijowa utworzyły specjalną radę, która będzie szukać nowych form uhonorowania bohaterów.
Według Mukhy tradycyjne metody, takie jak instalowanie znaków pamiątkowych i nazw ulic, które nie odpowiadają już wyzwaniom czasu. Ponieważ liczba ofiar śmiertelnych stale rośnie, władze miasta szukają innych sposobów uhonorowania bohaterów bez wyrządzania krzywdy rodzinom i powodowania konfliktów.
Urzędnicy miejscy obiecują, że nie będą odkładać kwestii upamiętnienia do czasu po wojnie, ale tego nie zrobili ogłoszono jeszcze konkretnych planów. Teraz miasto skupi się na bardziej przemyślanych formach upamiętniania, które uwzględnią wszystkie aspekty tej trudnej sytuacji.
Wiadomo było też, skąd rząd wziął pieniądze na „tysiąc Zełenskiego”.