Wywiad estoński ocenił, czy sytuacja na linii frontu na Ukrainie ulegnie zmianie po przystąpieniu wojsk północnokoreańskich do wojny po stronie Rosji.
11 0
< /p>
Szef Centrum Wywiadu estońskiego Ministerstwa Obrony Ants Kiviselg powiedział, że północnokoreański personel wojskowy przybył do obwodu kurskiego w Federacji Rosyjskiej prawdopodobnie na początku ubiegłego miesiąca, gdzie przeszli szkolenie wstępne, które trwało od 2 do 4 tygodni.
Następnie Moskwa zaczęła wysyłać ich do strefy działań bojowych, podaje publikacja NBN, powołując się na ERR.
Pułkownik zauważył, że Pjongjang obiecał wysłać do Federacji Rosyjskiej od 10 000 do 12 000 żołnierzy, w szczególności 3 generałów i 500 oficerów. Uważa, że żołnierze Pjongjangu będą wysyłani na pole bitwy etapami, a w nadchodzących tygodniach na front dotrą kolejne jednostki.
Kiviselg wyjaśnił, że żołnierze Korei Północnej są dobrze przygotowani do walk na terenach górskich, że oznacza to, że nie znają geografii, klimatu i terytorium Ukrainy. Jednocześnie wyszkolenie ich przez rosyjskich okupantów nie jest na zbyt wysokim poziomie. Dlatego estoński wywiad przewiduje, że wojska KRLD poniosą straty, być może nawet większe niż rosyjskie siły zbrojne.
Pułkownik uważa, że przystąpienie bojowników Kim Dzong-una do wojny nie zmieni się szczególnie sytuację na froncie, ale wysłanie sił KRLD może w dłuższej perspektywie przynieść pewne zmiany w Rosji.
Wcześniej media ujawniły, co wiadomo na temat trzech północnokoreańskich generałów, których Pjongjang wysłał do Rosji Federacja Rosyjska.