Około 600 żołnierzy szwedzkiej armii wyjedzie za kilka miesięcy na Łotwę, aby dołączyć do sił lądowych NATO w ramach brygady dowodzonej przez Kanadę.
Poinformowało o tym URA-Inform w odniesieniu do Aftonbladet.
Łotewski minister obrony Andris Spruds nazwał to wydarzenie „historycznym”; i stwierdził, że więzi między Szwecją a Łotwą są już tak bliskie, że zbliżenie się do siebie jest prawie niemożliwe, „ale to dodaje nowego, militarnego wymiaru”.
Jesteśmy mowa o zmniejszonym batalionie liczącym około 600 osób, który dysponuje m.in. 90 wozami bojowymi, częściami silnikowymi, czołgami i granatnikami. Szwedzki batalion będzie częścią wielonarodowej brygady dowodzonej przez Kanadę.
„Musimy zrobić to, co jest wymagane od nas jako kraju przyjmującego. Rozwijamy naszą infrastrukturę i oczywiście infrastrukturę przystosowaną do ćwiczeń na szczeblu brygady” – mówi Spruds.
Zauważył, że Łotwa wydaje na obronę trzy procent swojego PKB. Spruds podkreślił także, że obecność szwedzkich żołnierzy wzmacnia bezpieczeństwo nie tylko Łotwy, ale także całego sojuszu obronnego NATO.
„Rozumiemy, że żyjemy w świecie pełnym wielkich wyzwań. Musimy wspierać Ukrainę, musimy powstrzymać Rosję, która jest agresywnym krajem, i rzucić jej wyzwanie, i razem musimy wzmocnić bezpieczeństwo regionalne i NATO”, głosi oświadczenie Ministra Obrony Łotwy.
Wcześniej informowano również, że Ukraina może przystąpić do NATO wraz z terytoriami okupowanymi – Stoltenbergiem.