Site icon GEO Polityka

Na tę chorobę nie ma lekarstwa: w Europie i USA rozprzestrzenia się śmiertelny wirus przenoszony przez komary

Wśród osób z ciężką chorobą około 10% umiera z powodu ostrej infekcji, kolejna 70–80% przypadków będzie miało długoterminowe konsekwencje neurologiczne.

Wirus Zachodniego Nilu rozprzestrzenia się w Europie i USA. Ta śmiertelna choroba istnieje od dziesięcioleci, ale wciąż nie ma na nią szczepionki ani lekarstwa.

Pisze o tym BBC.

Jeden z czołowych badaczy HIV, twarz walki z pandemią koronawirusa, Anthony Fauci, trafił niedawno do szpitala z powodu zupełnie innego wirusa. 83-letni mężczyzna miał gorączkę, dreszcze i zmęczenie. Okazało się, że objawy te były spowodowane wirusem Zachodniego Nilu, patogenem przenoszonym przez komary po raz pierwszy odnotowanym w Ugandzie w latach trzydziestych XX wieku.

Ale Fauci nie zaraził się wirusem w Afryce Wschodniej . Zarażony komar ugryzł mężczyznę na jego werandzie. Takich przypadków jest coraz więcej.

Według amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom co roku 2000 Amerykanów choruje na wirusa Zachodniego Nilu. Spośród nich u 1200 rozwijają się zagrażające życiu choroby neurologiczne, a ponad 120 przypadków kończy się śmiercią.

„Każdy jest narażony na ryzyko zachorowania. Do zakażenia wystarczy proste ukąszenie komara. I chociaż widzimy, że że poważnie chorują głównie osoby starsze, chorują także ludzie młodzi” – powiedziała Christy Murray, profesor pediatrii na Uniwersytecie Emory w Atlancie, która od prawie 20 lat bada wirusa Zachodniego Nilu.

Pierwszą epidemię wirusa Zachodniego Nilu w Stanach Zjednoczonych odnotowano w 1999 r. W sumie epidemia ta zainfekowała ostatecznie około 8200 osób w całym mieście. Nikt jednak nie wie dokładnie, w jaki sposób wirus przybył do Stanów Zjednoczonych z Afryki, gdzie krążył od dziesięcioleci. Jednak według badań głównymi nosicielami wirusa są ptaki. A komary zarażają się, gdy wypijają krew zakażonych ptaków, a następnie przenoszą ją na ludzi.

Od czasu pierwszego wybuchu wirusa Zachodniego Nilu w Stanach Zjednoczonych odnotowano ponad 59 000 przypadków i ponad 2900 zgonów. Według niektórych szacunków rzeczywista liczba infekcji wynosi ponad trzy miliony.

Chociaż infekcje przebiegają w większości bezobjawowo, a tylko u jednej na pięć osób występują łagodne objawy, ciężkie przypadki mogą prowadzić do niepełnosprawności na całe życie.

strong> W przybliżeniu u jednej na 150 osób wirus może przedostać się do mózgu i centralnego układu nerwowego, powodując zagrażający życiu stan zapalny, a w wielu przypadkach uszkodzenie mózgu.

Szczególnie narażonyosoby z obniżoną odpornością, osoby powyżej 60. roku życia, chore na cukrzycę lub nadciśnienie.

„Uważamy, że w przypadku nadciśnienia tętniczego zwiększone ciśnienie w mózgu umożliwia wirusowi łatwiejsze przenikanie przez barierę krew-mózg” – powiedział Murray.

Profesor zauważył, że zapalenie wywołane wirusem może ostatecznie doprowadzić do tak poważnego zaniku lub skurczu mózgu, że na zdjęciach będzie on przypominał mózgi osób, które doznały urazowych uszkodzeń mózgu.

„Wśród osób z poważnymi chorobamiokoło 10% umrze z powodu ostrej infekcji, a około 70–80% będzie miało długoterminowe konsekwencje neurologiczne.U osób, które przeżyją, nie zawsze następuje poprawa, ale często stan się pogarsza. Ludzie mówią o depresji, zmianach osobowości i tym podobnych” – powiedział Murray.

Dlaczego nie ma lekarstwa ani szczepionki na wirusa Zachodniego Nilu?

Nie ma szczepionki ani żadnego specjalnego leczenia która mogłaby pomóc zakażonym osobom. Istnieje jedynie terapia wspomagająca.

Przeszkodą w opracowaniu szczepionki jest sporadyczny i nieprzewidywalny charakter epidemii wirusów. W końcu, aby zapewnić skuteczność szczepionki, wirus musi krążyć przez pewien czas, wyjaśniła Carolyn Gould, pracownica służby zdrowia w dziale chorób przenoszonych przez wektory CDC w Fort Colling.

Z dużego badania opłacalności szczepionek przeprowadzonego w 2006 roku wynika, że ​​jest mało prawdopodobne, aby powszechny program szczepień przeciwko wirusowi Zachodniego Nilu pozwolił systemowi opieki zdrowotnej zaoszczędzić jakiekolwiek pieniądze. Gould uważa, żegłównym czynnikiem ograniczającym rozwój szczepionki jest koszt jej opracowania w połączeniu z wątpliwymi zwrotami finansowymiz punktu widzenia firmy farmaceutycznej.

Istnieje również pilna potrzeba znalezienia skuteczniejszych metod leczenia osób, które doznały poważnej choroby w wyniku zakażenia wirusem Zachodniego Nilu. Według Murraya, chociaż opracowano kilka opcji leków przy użyciu sztucznie wytworzonych przeciwciał przeciwko wirusowi, badania w tym zakresie nie wykroczyły poza testy na gryzoniach, a twórcy napotkali te same przeszkody, co producenci szczepionek.

W tym kontekście prezes Międzynarodowego Towarzystwa Chorób Zakaźnych Paul Tambiah uważa, że ​​z pandemii wirusa koronowego można wyciągnąć wiele wniosków. Podczas badania jedną z najskuteczniejszych metod leczenia był tani steryd zwany deksametazonem. Tambia jest o tym przekonanaZnalezienie odpowiedniego sterydu łagodzącego stan zapalny może ostatecznie pomóc wielu pacjentom w wyzdrowieniu.

„Wirus Zachodniego Nilu jest flawiwirusem i obecnie nie ma licencjonowanych leków przeciwwirusowych przeciwko żadnemu z flawiwirusów – dengi, Zika lub japońskie zapalenie mózgu, myślę, że przyszłość to sterydy” – powiedział Tambiah.

Murray i Tambia mają nadzieję, że uwaga, jaką choroba Fauciego zwróciła na wirusa Zachodniego Nilu, pomoże przekonać polityków do przeznaczenia większych środków na chorobę, na którą obecnie poświęca się tak mało uwagi.

Przypomnijmy, że kobieta zakażona wirusem wirus zmarł w Chmielnickim Zachodnim Nilu.

Przeczytaj także:

Subskrybuj nasze kanały w Telegramie i Viberze.

Pierwsza śmierć! Gorączka Zachodniego Nilu na Ukrainie!


tsn.ua

Exit mobile version