Dowódcy okupantów w godzinie walki o zakłady kruszywa Wowczańskiego rzucili swoich żołnierzy na śmierć. Mimo beznadziejności sytuacji nadal namawiali strażaków do naprawy akcji.
Poinformuje o tym RBC-Ukraina w piśmie do przedstawiciela Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrija Czerniak w teletonie.
Zauważył, że przygotowania do operacji w zakładzie jednostkowym w Wowczańskim trwają od kilkudziesięciu lat. Według Czerniaka pomyślne oczyszczenie zakładu ma ogromne znaczenie dla przyszłych działań Sił Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
„Było to konieczne, aby maksymalnie uprościć logistykę, bezpieczeństwo naszych sił, które są rozmieszczone w tym regionie, dają Siłom Obronnym Ukrainy możliwość prowadzenia działań kontrofensywnych i wznoszenia barier z ziemi ukraińskiej” – wyjaśnił wywiad.
Czerniak dodał, że Rosjanie w godzinie walk stwierdzili poważne straty, fragmenty wełny. Okupanci faktycznie skazali żołnierzy na śmierć.
„W rzeczywistości były straszne, dzikie, cudowne przemówienia ze strony rosyjskich dowódców do ich podwładnych. Mówimy o permanentnych morderstwach, mówimy o terroryzmie. To jest cholerna dupa, jeśli rosyjski żołnierz nie ma takich samych praw i nie szanuje się narodu” – stwierdził przedstawiciel GUR.
Produkcja fabryki kruszywa
W tym roku stało się jasne, że wieczorem ukraińscy żołnierze wypchnęli Rosjan z fabryki kruszywa pod Wowczańską Obwód charkowski. Była to operacja GUR, w której wzięli udział także bojownicy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego (RDK).
Przedstawiciel RDK stwierdził, że była to pierwsza taka operacja w całej wojnie na tak dużą skalę, pozostałości wojny stworzyły tak wielki okręg ukraiński.
GUR dowiedział się także, że podczas walk pod Wowczańską żołnierze byli w stanie zabrać do 20 Rosjan. Zdaniem oficerów wywiadu, w zakładzie kruszyw znajdują się duże zniszczenia, ale da się tam ograniczyć obronę.
Warunki i ważne informacje na temat wojny między Rosją a Ukrainą można znaleźć w artykule na kanaleRBC-Ukraina w Telegramie