Ekolodzy biją na alarm: w 2024 r. w Kijowie prawie nie będzie wróbli pospolitych. W ciągu zaledwie jednego roku ich populacja spadła 50-krotnie, a nawet więcej.
Taką informację przekazało Kijowskie Centrum Ekologiczne i Kulturalne, cytowane przez URA-Inform.
< p>Eksperci widzą problem w tym, że władze miast „uświetniają” miejskie parki, wycinając stare, dziuplaste drzewa, które służą ptakom za „wieżowce”. Konsekwencją może być zniszczenie samych parków przez szkodniki.
Kijowskie Centrum Ekologiczne i Kulturalne wypowiadało się na temat globalnego problemu ekosystemu stolicy. Mówią, że w stolicy praktycznie zniknęły, a ich liczba, według szacunków ekspertów, spadła 50-krotnie lub więcej. Należy zauważyć, że istnieją dwa powody, dla których ptaki opuściły ekosystem stolicy.
„Po pierwsze ” uświetnianie kijowskich parków, kiedy wycina się stare dziuple, a wróble nie mają gdzie się zagnieździć. Drugie — szkodliwe systematyczne koszenie trawy. Zasadniczo to, co Kijówzelenstroj oraz mieszkalnictwo i usługi komunalne robią w Kijowie przy pomocy sianokosów ‚ to jest prawdziwe ekobójstwo” – ‚ stwierdził w KECC.
Owady żyją w wysokiej trawie – wyjaśniają ekolodzy, a ptaki się nimi żywią. A szczególnie ─ ich starty, małe wróble, które dopiero uczą się latać. Żywią się zazwyczaj owadami żyjącymi na trawnikach: w wyniku systematycznego koszenia (i często „golenia” łysiny, jak na ironię w KEKC) owady prawie zniknęły.
„Bez tych ptaków szkodniki zniszczą parki i ogrody. Nie ma wróbli, co oznacza, że nie ma ćm kasztanowych, które niszczą drzewa i krzewy, ̵ prawdziwy przestwór. Przecież to z tego powodu na liściach pojawiają się czerwone plamy” – mówi. Jak zauważają ekolodzy KECC.
Wcześniej donoszono również, że Kijów ponownie unosi się w zanieczyszczonym powietrzu: wymieniono część miasta z najgorszym wskaźnikiem.