Na Ukrainie trzykrotnie ogłoszono powszechny alarm. Wszystko przez atak rakiet „Kindzhal”, które leciały prosto w kierunku Starokostyantinowa w obwodzie chmielnickim. Jednak charakterystyczne dźwięki wibuchów było słychać w Kijowie i niższych rejonach.
Dlaczego tak się stało i dlaczego Rosja zdecydowała się dziś aktywnie wykorzystać „Sztylety” do strajków – w materiałach RBC-Ukraine poniżej.
Zmist
- Dlaczego w Kijowie i niższych regionach jest tyle wibracji
- Jakim sposobem Federacja Rosyjska ponownie pozyskała MiG-y do uderzeń
- Dlaczego w godzinie pierwszego ataku „Sztylety” nie podniesiono wcześniej alarmu
< p>Pierwsze dwa „Sztylety” wystrzelone z MiG-31K Było już blisko 10:00 na wietrznej przestrzeni Ukrainy. W pobliżu Kijowa i regionu, a także w obwodzie czernihowskim i żytomierskim usłyszeli dźwięki wibuków. Atak został powtórzony około 10:50.
Alarm został ponownie podniesiony, ponownie związany z atakiem MiG-31K, ogłoszono o 11:36, ale bez śladu. Nie było żadnych informacji o startach. Około godziny 12:11 rozległy się odgłosy kłopotów.
Później w Siłach Obrony Powietrznej ZSU poinformowano, że Federacja Rosyjska wystrzeliła trzy „Sztylety” bezpośrednio w rejonie Starokostyantinowa Chmielnickiego (tam jest lotnisko).
„Dziś od 10:00 do 11:00 :00 zarejestrowano trzy wystrzelenia rakiet klasy X 47 M2 „Sztylet” z rozległego obszaru Federacji Rosyjskiej bezpośrednio w rejon Starokostyantinowa Chmielnickiego. Według wcześniejszych danych nad niebem przeleciały 4 samoloty samolotów MiG-31K Federacji Rosyjskiej” – twierdzi wojsko.
Ponadto zauważyli, że informacja ta nie jest publiczna.
Metropolitalna Administracja Wojskowa Kijowa stwierdziła, że PPO stolic I nie działa i miejsce to nie jest atakowane. Stwierdzili tam, że „obecna sytuacja rankingowa w przestrzeni informacyjnej Kijowa, stu tzw. „wibuchów”, będzie wymagała dodatkowego wyjaśnienia”.
W KMVA nazwali także kanały ZMI i Telegram „nieznanymi” ze względu na to, co nazywali „vibukh”, niezależnie od tego, czy był to raczej głośny dźwięk bez wiarygodnego, uzasadnionego powodu jego winy.
”Rzeczywiście, termin „vibukh” „W godzinie wojny pierwszego dnia wiąże się to ze stagnacją ciężkiej pracy, prowadzeniem działań wojennych, likwidacją nierentownych przedmiotów itp. Jeśli wibracje mogą być spowodowane przez człowieka (np. gaz). Poza tym istnieją fizyczne objawy, takie jak makijaż lub uderzenie lotu/pocisku w barierę dźwiękową” – napisał szef KMVA Serhij Popko.
Moim zdaniem ostrzeżenie przed „wibuchą w Kijowie” to „dezinformacja”, która „wywołała panikę wśród ludności”.
„Ludzie mogą otrzymać taką informację np. w wyniku ataku rakietowego na stolicę. Choć w rzeczywistości obrona powietrzna stolicy nie zadziałała, to obrona przeciwrakietowa na terytorium Kijowa zadziałała nie doszło do stagnacji i nie było innych urzędników wojskowych, co mogło się stać przyczyną „wibuchy” – twierdzi Popko.
Dlaczego w Kijowie i niższych regionach znajdują się wibuchy
Kanały monitorujące napisali, że odgłosy huków w różnych obszarach, które pokrywały się z trajektorią pocisków Dagger, to odgłosy krawędzi bariery dźwiękowej.
„Pocisk leci na poziomie hipersonicznym prędkość w końcowej fazie, najwyraźniej ta sama rewolucja, a odgłosy obwodów czernihowskiego, kijowskiego, żytomierskiego, winnickiego i chmielnickiego to głośne dźwięki” – pisze kanał telegramu „єRadar”.
Ekspert ds. lotnictwa, prowadzący specjalista naukowy Narodowego Uniwersytetu Wartości Lotniczych (NAU) Walerij Romanenko szanuje, ale to wciąż trochę za dużo.
„Sztylet” będzie latał po trajektorii balistycznej, z której większość przeleci na wysokości 30-40-50 km. A części w obszarze upadku mogą być lekko wybrzuszone. Załóżmy, że gdy rakieta opadnie na obszar docelowy, może tam wystąpić lekkie uderzenie. I tak pod każdym względem powinny wam towarzyszyć takie wibuchy – nie” – wyjaśnił Romanenko w komentarzu dla RBC-Ukraina.
Moim zdaniem dziękuję za wszystkie te dźwięki – istnieje robot obrony przeciwlotniczej, który obejmuje wystrzeliwanie rakiet i przejście vinischuvachev z bariery dźwiękowej.
Jednocześnie KMVA stwierdziła, że rakieta aerobalistyczna „Kinjal” uderzyła w barierę dźwiękową w godzinie przelotu nad Kijowem i że miało miejsce inne zjawisko fizyczne – według danych fachów, kompetentnych w tym żywieniu.< /p> Dlaczego F znowu dostał MiG-a do strajków
Warto zauważyć, że dopóki nie zaczęły brzmieć „Sztylety”, Rosjanie stali w godzinie masowych połączonych ataków na Ukrainę. Jednak dzisiaj jest inaczej. Ekspert zwraca uwagę, że obecnie nie da się już samodzielnie zatrzymać „głosu” w balistyce.
„Dlaczego? Ponieważ mamy bardzo mało kompleksów rakiet przeciwbalistycznych. A mamy więcej najważniejszych systemów przeciwlotniczych. Wyeliminowaliśmy także IRIS-T, NASAMS i stare Radyany. FrankenSAM również został przebudowany. Dlatego skrzydlaty rakiety się rozsypują, a terytorium Ukrainy nie jest zabezpieczone przed rakietami balistycznymi” – mówi Romanenko.
To, jego zdaniem, agresor stawia na zniszczenie ukraińskiej infrastruktury rakietami balistycznymi.< /p>
„Iskandery” śmierdzą, ale ich zasięg nie jest zbyt duży – 500 km. „Kinjalivy” mają zasięg do 1000 km. Ponieważ smród nie traci ciepła w miarę wznoszenia się na wysokość, jest zbierany i wystrzeliwany z dużej wysokości z dużą prędkością naddźwiękową. Dlatego faktycznie mają większy zasięg” – podkreśla Romanenko.
Dlaczego pod godziną pierwszego ataku „Sztylety” nie ogłoszono wcześniej alarmu
Ważne, że jeszcze przed godziną ataku podczas pierwszego ataku rogi zawyły niemal równocześnie z poszerzaniem się obszarów alarmowych. Dźwięki nie są silniejsze w stolicy, ale w niższych regionach.
Winę za to ponosi jedzenie, dlatego nie wyrażono od razu obaw. Narazi Povitryani nie skomentował, dlaczego tak się stało. Jednak ekspert lotniczy podał możliwą przyczynę.
“Tutaj trzeba powiedzieć. Jest bardziej prawdopodobne, że nakarmi łódź rzeczną sił Powstańców. Bo mogliby uszanować to, że MiG-y położą kres ich ciężkiemu lotowi. Chcę zabić MiG-y, jeśli smród unosi się z „Mozdoka”, „Achtubinskiej” czy Awasleyki. „Wtedy praktyczne jest, aby po wystartowaniu i wzniesieniu się na wysokość około 3-4 tysięcy metrów można go było zobaczyć z odległości 1200 km” – wyjaśnia Romanenko.
Przyznaje, że możliwe jest wystrzelenie rakiet z niestandardowych stref startu. Oczywiste jest, że starty odbywają się albo na wodach Morza Czarnego (z Mozdoku), z Morza Kaspijskiego (z Achtubińskiej), albo z regionu Ryazan (z Savasleyek). że zwrócili uwagę, że jest to najtrudniejszy lot” – podsumował Romanenko.
Pamiętamy, że wczoraj przez całą noc okupanci atakowali Ukrainę. Wróg wystrzelił dwie rakiety niezainstalowanego typu w obwodzie sumskim i prawie X-59/69 w obwodzie odeskim. W podobny sposób doszło do stagnacji 78 „Shahedów”.
Natomistyczne siły PPO zdołały zestrzelić kilka rakiet Kh-59/69 i 66 bezzałogowych statków powietrznych. Kolejnych 8 dronów rozmieszczono lokalnie w kilku regionach Ukrainy.
Były jednak pewne ślady. Zokrema pod Kijowem przypadła w obwodzie peczerskim. Dwie osoby zostały ranne. W Iwano-Frankowsku uszkodzony został obiekt infrastruktury krytycznej. Następnie część lokalu została unieruchomiona na godzinę. Federacja Rosyjska terroryzowała także Zaporoże taksówkami, 10 osób zostało rannych.
Przeczytaj więcej o nocnym ataku na Ukrainie i jego dziedzictwie w poniższym materiale RBC-Ukraine.
Przygotowując materiał wykorzystano: kanał telegramowy Povitryanykh, dane z grupy monitorującej „eRadar”, KMVA, a także ekskluzywny komentarz eksperta lotniczego, czołowego spyologa naukowego Narodowego Uniwersytetu Lotnictwa Walerija Romanenki (NAU)
Przeczytaj warunki i ważne informacje na temat wojny między Rosją a Ukrainą na kanale RBC-Ukraina w Telegramie.