Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) podała, że planuje wstrzymać przepływ rosyjskiego gazu przez Ukrainę po wygaśnięciu umowy tranzytowej z końcem roku. Donosi o tym Bloomberg.
► Przeczytaj Ministerstwo Finansów na Instagramie: najważniejsze wiadomości o inwestycjach i finansach
Z raportu MAE wynika, że po wygaśnięciu porozumienia między Gazpromem a Naftogazem Ukraina będzie musiała zapewnić dostawy gazu z Europy Środkowo-Wschodniej.
„Możliwe, że nadal uda się osiągnąć jakieś porozumienie w sprawie kontynuacja przepływów tranzytowych. Jednak podstawowe założenie jest takie, że rosyjski tranzyt przez Ukrainę zostanie wstrzymany od stycznia 2025 roku” – czytamy w raporcie.
Agencja podkreśliła również ponure konsekwencje dla sąsiedniej Mołdawii, stwierdzając, że kraj stoi w obliczu „znacznej niepewności w zakresie dostaw gazu”, która prawdopodobnie będzie znacznie droższa po wygaśnięciu umowy.
Przez ponad pięćdziesiąt lat przepływ gazu stanowiło kluczowe ogniwo łączące Rosję, Ukrainę i Europę. Ale ta era może dobiegać końca, nawet jeśli niektóre kraje, np. Austria i Słowacja, nadal są uzależnione od przepływów ze wschodu.
Alternatywne rozwiązania w zakresie zabezpieczenia dostaw gazu na tym szlaku, w tym dostaw z Azerbejdżanu , zostały omówione, ale nadal nie jest jasne, jak będą działać.
Komisja Europejska oświadczyła, że nie będzie negocjować z Moskwą. Minister energetyki Czech Josef Sikela ostrzegł UE, że dostawy realizowane przez połączenie wzajemne mogą zawierać przepływy z Rosji, podważając wysiłki bloku mające na celu stopniowe wycofywanie dostaw z Rosji.
Dyrektor naczelny Uniper SE Michael Lewis powiedział również, że spółka czy kiedyś jeden z kluczowych klientów Gazpromu nie będzie miał zamiaru odbierać rosyjskiego gazu.