21 września w Republice Południowej Afryki wystąpiły obfite opady śniegu, które doprowadziły do licznych zakłóceń i trudności w transporcie. W niektórych regionach zaspy sięgały dwóch metrów, co było prawdziwą anomalią jak na tę porę roku. Według władz lokalnych drogi zostały zamknięte, a kierowcy utknęli na autostradach, nie mogąc kontynuować jazdy.
Poinformowało o tym URA-Inform, powołując się na Africa Facts Zone.
< p >Szczególnie mocno ucierpiała autostrada N3, łącząca główne miasta Johannesburg i Durban. Nawet obwodnice nie radziły sobie z obfitymi opadami śniegu, co spowodowało zablokowanie ruchu.
„Służby ratownicze pracowały bez przerwy przez całą noc, próbując pomóc unieruchomionym kierowcom” – powiedziała rzeczniczka służb ratunkowych.< /p> < p>Wielu kierowców było zmuszonych pozostać w samochodach w oczekiwaniu na pomoc.
Autobusy kursujące między województwami zostały zablokowane na stacjach benzynowych i stały tam aż do siedmiu godzin. W niektórych obszarach spadły rekordowe opady deszczu, sięgające nawet dwóch metrów śniegu. Meteorolodzy z Afryki Południowej ostrzegają, że w nadchodzących dniach możliwe są dalsze opady śniegu.
Ostatnie tygodnie na całym świecie charakteryzowały się wieloma naturalnymi anomaliami. Na Ukrainie we wrześniu odnotowano rekordowe upały i obfite opady deszczu w Odessie, a w Europie, szczególnie w Polsce i Czechach, doszło do powodzi. Opady śniegu odnotowano także w dolnej Austrii.
Wcześniej informowano, że w Polsce informowano o ofiarach śmiertelnych w wyniku powodzi: Tusk ogłosił klęskę żywiołową.