Prezydent Ukrainy Władimir Zełenski zauważył już wcześniej, że sojusznicy opóźniają decyzję o zestrzeleniu rosyjskich rakiet i dronów. Jednocześnie pochwalił Białoruś za to, że jako pierwsza zestrzeliła rosyjskiego drona, mimo że kraj ten jest zwolennikiem Federacji Rosyjskiej. Teraz dowiedziała się o nowym ucieczce „Szaheda” na terytorium Białorusi.
Reakcję armii białoruskiej na incydent poinformowała grupa monitorująca „Belarusski Gayun”, o której mowa przez URA-Inform.
Do zdarzenia doszło w pobliżu wsi Łojew w obwodzie homelskim około godziny 4:10. Dron przebywał w białoruskiej przestrzeni powietrznej przez około 30 minut, po czym zmienił kierunek i wrócił na Ukrainę.
Dron początkowo skierował się na zachód, ale następnie skręcił na południowy wschód, kierując się w stronę miasta Sławutycz. Został zauważony w rejonie Slavutich około godziny 5:05. Co ciekawe, w chwili, gdy Szahed wdarł się w przestrzeń powietrzną Białorusi, białoruski myśliwiec znajdował się nad obwodem homelskim. Samolot wzniósł się w niebo z lotniska w Baranowiczach około 3:40, około pół godziny przed pojawieniem się drona.
Tym razem Shahed nie został zestrzelony przez Białoruś, ale lotnictwo uważnie monitorowało sytuację.
Przypominamy również, że w Federacji Rosyjskiej rozmawiano o nocnym ataku na Moskwę: ujawniono nowe szczegóły.