Turecki przywódca Recep Erdogan oświadczył 11 września, że opowiada się za wyzwoleniem ukraińskiego Krymu spod rąk rosyjskich najeźdźców. Mówca kremlowskiego dyktatora Dmitrij Pieskow ustosunkował się do słów przedstawiciela Ankary o konieczności okupacji półwyspu.
11 0
Sekretarz prasowy rosyjskiego przywódcy, komentując słowa Erdogana o wyzwoleniu ukraińskiego Krymu od okupantów, wyraził nadzieję, że Ankara ostatecznie zmieni zdanie w kwestii półwyspu – pisze NBN, powołując się na agencję propagandową Interfax.
Według marszałka Putina temat Krymu wpisuje się w kategorię nieporozumień między Rosją a jej „tureckim przyjaciele.” Pieskow zauważył, że Moskwa nie zrezygnuje z prób wyjaśnienia swojego punktu widzenia w sprawie półwyspu, aby Ankara „lepiej zrozumiała” Rosję i „zgodziła się z jej argumentami”.
Przedstawiciel Kremla twierdzi, że Stany Zjednoczone są rzekomo wywierając presję na Turcję, zastraszając konsekwencjami dla gospodarki kraju. Jednak według urzędnika Ankara kieruje się własnymi interesami i nadal rozwija „partnerskie stosunki” oraz handel z Moskwą.
Wcześniej Pieskow mówił o możliwym zniesieniu ograniczeń w korzystaniu przez Ukrainę z Zachodnia broń do uderzeń w głąb terytorium państwa terrorystycznego.