Kandydatka Demokratów na prezydenta USA Kamala Harris oskarżyła swojego przeciwnika, republikanina Donalda Trumpa, o flirtowanie z dyktatorami podczas debaty. Polityk mówił także o znaczeniu wspierania Ukrainy.
11 0
< p>We wtorek 10 września Harris i Trump po raz pierwszy spotkali się w Filadelfii podczas debaty transmitowanej przez amerykański kanał ABC News. Jak podaje NBN, dyskusja między politykami trwała ponad 90 minut.
Podczas publicznej dyskusji były szef Stanów Zjednoczonych powtórzył swoje stwierdzenia, że gdyby stał na czele Stanów, Federacja Rosyjska nie zaatakowałaby Ukraina. Trump twierdził, że chce zakończyć wojnę i uratować życie ludzi.
Były amerykański przywódca nie mógł, na prośbę moderatora, ujawnić swojego „planu pokojowego” zakończenia działań wojennych, powtarzając, że wezwie Putina i Zełenskiego, po czym rzekomo wojna miałaby się zakończyć.
W odpowiedzi kandydatka Partii Demokratycznej na prezydenta USA oskarżyła swojego przeciwnika o flirtowanie z dyktatorami. Harris powiedział, że były szef Białego Domu „poddałby się w ciągu 24 godzin”, a rosyjski przywódca siedziałby w Kijowie i myślał o inwazji na Polskę.
Polityk zauważył, że Stany Zjednoczone Sojusznicy w Europie i NATO są wdzięczni Amerykanom, ponieważ Trump nie sprawuje już prezydentury. Według niej musimy zrozumieć znaczenie tego, co Waszyngton wraz z Sojuszem robi, aby pomóc Ukrainie.
Rywalniczka byłego szefa Białego Domu dodała, że jej przeciwniczka uważa, że jest to przyjaźnią się z dyktatorem Kremla, ale Putin „zjadłby go na lunch”.
Jak donoszono, amerykańska publikacja ujawniła przyczynę trudnych relacji Zełenskiego i Harrisa.