Koszt listopadowych kontraktów terminowych na Brent na londyńskiej giełdzie ICE Futures według stanu na 8:14 czasu kijowskiego wynosi 69,59 USD za baryłkę, czyli o 0,4 USD (0,58%) więcej niż na zamknięciu poprzedniego handlu. Dzień wcześniej kontrakty te spadły o 2,65 dolara (3,7%) do 69,19 dolarów za baryłkę. Enkorr o tym informuje.
► Przeczytaj kanał telegramowy < i> „Ministerstwo Finansów”: najważniejsze wiadomości finansowe
Kontrakty terminowe na ropę WTI na październik w handlu elektronicznym na nowojorskiej giełdzie Mercantile Exchange (NYMEX) wzrosły o 0,38 dolara (0,58%) do 66,13 dolara za baryłkę. We wtorek notowania tych kontraktów spadły o 2,96 dolara (4,3%), do 65,75 dolarów za baryłkę.
Niekorzystnym czynnikiem dla rynku ropy naftowej dzień wcześniej były słabe dane statystyczne z Chin, największego importera ropy na świecie oraz pogorszenie prognoz światowego popytu na ropę ze strony OPEC.
Wolumen chińskiego importu w sierpniu wzrósł zaledwie o 0,5% po wzroście o 7,2% miesiąc wcześniej, podczas gdy analitycy spodziewali się średnio wzrostu o 2-2,5%.
Tymczasem OPEC obniżył prognozę wzrostu zapotrzebowania na surowce na rok 2024 o 80 tys. baryłek dziennie (b/d) do 2,03 mln b/d. Wcześniej oczekiwano wzrostu popytu o 2,11 mln b/d.
Ponadto sojusz oczekuje, że podaż ropy z krajów spoza porozumienia OPEC+ wzrośnie w 2024 r. o 1,23 mln b/d, w 2025 r. – o kolejne 1,1 mln b/d.
„Ceny ropy naftowej w dalszym ciągu spadają w związku ze słabymi prognozami popytu, na które wpływają zarówno czynniki sezonowe, jak i cykliczne. Jednocześnie złe wieści gospodarcze, zwłaszcza z Chin, wywierają presję na nawet najbardziej pesymistyczne prognozy” – powiedział Peter McNally, szef działu badań w Third Bridge.
Uwaga traderów skupia się również na cotygodniowych inwentarzach dane o cenach energii w USA, które zostaną opublikowane w środę o 17:30 czasu kijowskiego.
Analitycy ankietowani przez Trading Economics przewidują, że nowe informacje wskażą na wzrost zapasów ropy w ubiegłym tygodniu o 900 tys. baryłek.
Opublikowane wczoraj szacunki Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API) wykazały spadek zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych w zeszłym tygodniu o 2,79 mln baryłek.
Uwaga rynku skupiona jest także na Burza Francine, która nasiliła się i przekształciła w huragan kategorii I, przemieszczając się w kierunku wybrzeża Luizjany. Wiele dużych koncernów naftowych zawiesiło już działalność w swoich wieżach w Zatoce Meksykańskiej i istnieją obawy, że huragan może zakłócić pracę rafinerii na wybrzeżu.