Andrei Zakrevsky uważa, że w przypadku braku ostrzału należy zapomnieć o wyłączeniu światła i tak się nie uda.
W najbliższej przyszłości, jeśli sami nie stworzymy szczytów zużycia rano i wieczorem, możemy całkowicie uniknąć przerw w dostawie prądu.
Stwierdził to ekspert ds. energetyki, prezes zarządu Stowarzyszenia Nafty i Gazu Ukrainy Andriej Zakrevsky w sprawie Espresso.
Ekspert przewidział także, jak będą wyglądać przerwy w dostawie prądu w w najbliższej przyszłości.
< p>„W najbliższej przyszłości, jeśli sami nie stworzymy szczytów zużycia rano i wieczorem, to być może w ogóle nie będziemy mieli blackoutów. A ponieważ w to nie wierzę, to sądzę, że te szczyty będziemy uparcie powtarzać, co więcej, teraz nadal będzie występował tzw. efekt niepełnego zbiornika, czyli tankowania samochodu, bo myślisz, że jutro nie będzie benzyny na stacji. To samo zobaczymy z naszym EcoFlowem, Bluetti i inne banki z elektronami Czyli sytuacja wygląda tak, że bez tych samych nalotów, które właśnie widzieliśmy, to wtedy zaobserwujemy całkowity brak blackoutów, myślę, że na pewno nie będzie wyłączeń awaryjnych, robi się. coraz chłodniej i zobaczymy, czy nie będzie już nawet przerw w dostawie prądu, w ciągu dnia eksport za granicę jest niewielki, a w godzinach szczytu może tutaj zostanie wyłączona jedna linia” – powiedział Andriej Zakrewski.
Ekspert uważa też, że w przypadku braku ostrzału zapomnij o wyłączeniu świateł i tak się nie uda.
„W ciągu najbliższych dwóch lat będziemy mieli taką sytuację, jaką mamy teraz. Będą dwa momenty, które nas powstrzymują. Po pierwsze: gdy wzrośnie nasze pokolenie, jednocześnie wzrośnie nasz biznes, czyli nasza gospodarka rośnie stopniowo, nieznacznie, o 3,5 do 4,5% rocznie, ale rośnie i obciążenie naszych sieci energetycznych również wzrasta o 3,5 -4,5%. A nasza sytuacja jest taka, że nadal mamy 750 kilowoltów linie pozostały niedokończone, a linie 350 kilowoltów nadal pozostały niedokończone. Gdyby już wykończono te nieszczęsne 11 transformatorów wysokiego napięcia, bylibyśmy teraz w bardzo złej sytuacji. Musimy po prostu porzucić to dziedzictwo sowietyzmu jeśli stopniowo to skończą, będziemy mieli kłopoty w takich momentach. Nie jest tajemnicą, że z tych ataków, które miały miejsce w sierpniu, podczas największego nalotu, trafiliśmy na ten zły moment właśnie dlatego, że przynajmniej ich było. dwa cele. Jeden znajdował się bliżej środkowej Ukrainy, drugi na zachodzie. Ukraina jest bardzo potężna. To nie jest pokolenie; nie mamy już nic do wybicia oprócz atomu. Są to sieci dystrybucyjne, po których przebiegają linie przesyłowe wysokiego napięcia” – wyjaśnił.
Przypominamy, że odbudowa uszkodzonych sieci elektroenergetycznych potrwa dłużej niż oczekiwano, jednak krytyczna w najbliższej przyszłości nie należy spodziewać się sytuacji w systemie energetycznym.
Jak będzie wyłączane światło zimą?