Okupanci w dalszym ciągu wywierają presję na pozycje Sił Obronnych Ukrainy na północy obwodu charkowskiego, pomimo potrzebę wzmocnienia obrony na kierunku kurskim.
Poinformował o tym przewodniczący Operacyjnej Grupy Taktycznej „Charków” Witalij Sarantsev na antenie „Suspilnego” – podaje „URA-Inform”.
Według Sarantsewa, choć część jednostek rosyjskich została przesunięta w kierunku Kurska, na froncie charkowskim pozostaje znaczna liczba żołnierzy i sprzętu wojskowego.
„Wróg w dalszym ciągu aktywnie wykorzystuje pozostałe siły i środki do prowadzenia działań ofensywnych i uderzania w nasze pozycje” – zauważył.
Siły rosyjskie utrzymują silną obecność w kierunku Charkowa, co pozwala im na prowadzenie działań szturmowych i utrzymywanie stałego nacisku na pozycje ukraińskie. Prelegent dodał, że wojska rosyjskie w dalszym ciągu przerzucają rezerwy na północ obwodu charkowskiego, choć dane na ten temat wymagają dalszej weryfikacji.
„W niektórych obszarach zauważamy spadek aktywności wroga, ale nie oznacza to jego całkowite wycofanie się. Przeciwnie, wróg zajmuje się wzmacnianiem pozycji, kamuflażem oraz ulepszaniem systemu łączności i kontroli” – dodał Sarantsev.
Warto również wspomnieć, że Siły Zbrojne Ukrainy do końca 2024 roku staną w obliczu katastrofy. : osoba mająca dostęp do informacji poufnych ujawniła, co zrobią bojownicy.
Źródło informacji