Według opublikowanych dzisiaj, 14 sierpnia, doniesień mediów zagranicznych Niemcy w zeszłym miesiącu zwróciły się do Polski o zatrzymanie ukraińskiego instruktora nurkowania, rzekomo wchodzącego w skład zespołu, który 2 lata temu wysadził rosyjskie gazociągi
11 0
Jak donosi NBN z linkiem do materiału Radia Liberty, polskie władze otrzymały europejską nakaz aresztowania wydany przez Niemcy w sprawie wybuchów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 na Morzu Bałtyckim, co potwierdziła polska prokuratura.
W szczególności wyżej opisana prokuratura odpowiedzialnie oświadczył, że wskazany instruktor nie został zatrzymany w Polsce, gdyż na początku lipca „oskarżony” zdążył już wrócić do swojego kraju.
Należy zaznaczyć, że według niemieckich funkcjonariuszy organów ścigania Ukrainiec był jeden z nurków, którzy we wrześniu 2022 roku podłożyli ładunki wybuchowe na Nord Streamie. Jednocześnie nasz oskarżony rodak, zidentyfikowany jako „Władimir Z.”, w krótkiej rozmowie telefonicznej z dziennikarzami oświadczył, że absolutnie nie uczestniczy w bombardowaniach rosyjskich rurociągów.
Między innymi: niemieckiej prokuraturze nie udało się znaleźć powiązań pomiędzy grupą podejrzanych a organami rządowymi Ukrainy.
Wcześniej pisaliśmy, że Burbock jest przekonany, że rozmieszczenie amerykańskich systemów rakietowych dalekiego zasięgu w Niemcy „niezawodnie odstraszą” Federację Rosyjską.