Na tym etapie wojny Ukraina zatopiła lub uszkodziła już 28 okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, nie licząc różnych łodzi i statków pomocniczych.
11 0
Jak podaje NBN, powołując się na wyjaśnienia spikera Sił Zbrojnych Ukrainy Dmitrija Pletenczuka, wyemitowane w teletonie TSN, „druga armia świata” nie rezygnuje z planów desantu swoich wojsk na ukraińskiego wybrzeża Morza Czarnego, ale go na to nie stać.
Według Pletenczuka „wyzwoliciele” po prostu nie są w stanie zapewnić przeprowadzenia takich operacji, gdyż nie mogą zbliżyć się do naszego brzegu na wymagana odległość ze względu na brak zniszczonych przez Ukrainę dużych okrętów desantowych (BDK). Ponadto takich działań nie prowadzi się jako samodzielnego podtypu operacji; potrzebne jest wsparcie dla komponentu lądowego, który w kierunku Morza Czarnego „zadławił się” już na samym początku inwazji na Federację Rosyjską na pełną skalę.
Mówca Marynarki Wojennej podsumował:
Kiedy Rosjanin dyktator [Putin] mówi „negocjujmy” w oparciu o realia na suszarce, z jakiegoś powodu nie chce wychodzić od realiów na wodzie. Rzeczywistość na wodzie jest nieco inna. Oznacza to, że plany to jedno, a rzeczywistość to drugie.
Wcześniej pisaliśmy, że Pletenczuk pokazał wynik ataku Ukrainy na platformę gazową z kontyngentem okupantów.