Przedstawiciel Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andriej Demczenko skomentował rozkaz białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki o przeniesieniu kompleksów MLRS i Iskander na granicę ukraińską w związku z „prowokacjami” Sił Zbrojnych Ukrainy.< /h2> 11 0
< /p>
Przedstawiciel Państwowej Służby Granicznej w komentarzu do publikacji „Ukraińska Prawda” stwierdził, że straż graniczna nie prowadzi ewidencji przekazywania i gromadzenia sprzętu wojskowego ani personelu Sił Zbrojnych Republiki Białoruś w pobliżu granicy państwowej, informuje „NBN”.
Prezes Państwowej Służby Granicznej nie wyklucza, że Mińsk może przesunąć część jednostek w głąb swojego terytorium, jednakże siły te będą nieistotne dla eskalacji sytuacji.
Demczenko nazwał rozkaz białoruskiego dyktatora o przeniesieniu kompleksów Poloneza MLRS i Iskandera na granicę ukraińską jako igranie z agresywną retoryką Federacji Rosyjskiej.< /p>
Oficer zauważył, że jak dotąd Kremlowi nie udało się wciągnąć Białorusi do udziału w wojnie na szerszą skalę i ma nadzieję, że Białorusinom starczy zdrowego rozsądku, aby nie poddać się tej presji.
Wcześniej Łukaszenka ostrzegał kraje WNP przed „strasznymi konsekwencjami” upadku państwa terrorystycznego w wojnie z Ukrainą.