Opinia Do 2024 roku europejski rynek kryptowalut funkcjonował według podstawowej zasady prawnej „Wszystko dozwolone, co jest nie jest bezpośrednio zabronione przez prawo” Dla uczestników rynku było oczywiste, że prawie wszystko jest dozwolone, ponieważ prawie nie było jasnych ogólnych zasad regulacji.
Władze większości krajów przeciwnie, uważały, że kryptowaluty powinny podlegać zasadom regulacji tradycyjnych rynków i nie potrzebują odrębnego ustawodawstwa. Pamiętacie słynne zdanie Gary’ego Genslera, że wszystkie aktywa kryptowalutowe oprócz BTC są papierami wartościowymi?
Odmiana swobodnie pływająca
Jednak wraz z rozwojem rynku nastawienie części organów regulacyjnych zaczęło się zmieniać. W styczniu 2019 r. Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) i Europejski Urząd Nadzoru Rynków Finansowych (ESMA) opublikowały raport stwierdzający, że tylko niewielka część aktywów kryptowalutowych jest z natury regulowana przepisami dotyczącymi instrumentów finansowych. Mianowicie tokeny bezpieczeństwa.
Pozostała część różnorodnych produktów rynku kryptowalut i stosunków prawnych z nimi związanych praktycznie krążyła swobodnie. Od tego momentu rozpoczął się rozwój MiCA – Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2023/1114 w sprawie rynku kryptowalut.
Trzy lata później, 31 maja 2023 roku, przyjęto ogólnoeuropejski kodeks postępowania MiCA. Zasadnicza część MiCA wejdzie w życie dopiero 30 grudnia 2024 r. Wyjątkiem są dwa rozdziały nr 3 i 4, które weszły w życie 30 lipca i dotyczą regulacji stablecoinów.
Różnica w terminie wejścia w życie odzwierciedla ostrożne podejście władz UE do stabilnych monet cyfrowych. Jeszcze przed przyjęciem MiCA zarówno Parlament Europejski, jak i Bank Europejski publikowały raporty dotyczące problemów takiej klasy aktywów, jak monety typu stablecoin, obejmujące: istnienie na bardzo zmiennym rynku, niezweryfikowany poziom zabezpieczeń oraz niejasnych emitentów. Wszystko to razem oznacza, zdaniem władz europejskich, ryzyko dla inwestorów.
Zasady dotyczące monet stabilnych
W rezultacie w MiCA napisano rygorystyczne regulacje, które nie zachęcały emitentów do wprowadzenia dużej liczby nowych monet stabilnych w krajach UE.
Oprócz zakazu emisji algorytmicznych stablecoinów, MiCA ustanowiła dość rygorystyczne zasady zabezpieczania tego typu aktywów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami emitent jest zobowiązany, oprócz rezerw, posiadać jako zabezpieczenie środki własne, które muszą wynosić co najmniej 350 000 euro lub 2% funduszu rezerwowego lub jedną czwartą kapitału stałe koszty ogólne za rok poprzedni, w zależności od tego, która kwota jest większa.
Emitent nie może mieszać swoich środków własnych z funduszem rezerwowym aktywa kryptograficznego. Fundusz z kolei musi być zabezpieczony co najmniej 30% waluty, z którą jest powiązany, a łączna kwota zabezpieczenia musi odpowiadać liczbie monet stabilnych w obiegu.
Ustawa wprowadza także pojęcie „znaczących stablecoinów”, do którego zaliczają się projekty o kapitalizacji rynkowej powyżej 5 miliardów euro. Licencję na emisję i obrót takimi monetami typu stablecoin należy uzyskać bezpośrednio od EBA. Te monety stabilne muszą być wspierane przez fiat w 60%. Zatem żadna europejska moneta typu stablecoin nie może być w 100% zabezpieczona papierami wartościowymi generującymi zysk.
Jasne zasady, ale
Jednak głównym problemem nie jest nawet ilość pamięci podręcznej, którą firmy muszą przechowywać, aby ją zapewnić. Problem w tym, że zgodnie z przepisami MiCA środki te muszą być przechowywane wyłącznie w specjalnych licencjonowanych instytucjach, czyli w bankach europejskich.
Emitent monety stablecoin przyjmuje na siebie całe ryzyko związane z utrzymywaniem depozytów w europejskich bankach, ponieważ aby przejść regularne audyty, musi utrzymywać i potwierdzać dostępność wystarczającej ilości środków pieniężnych.
Nic dziwnego, że takie podejście spotkało się z krytyką ze strony emitentów monet stabilnych. Przykładowo amerykańska firma Circle otrzymała już licencję EMI na emisję stabilnych monet cyfrowych w UE. Dokonano tego na przekór amerykańskiemu regulatorowi, który nie wprowadza jasnych zasad pracy w swoim kraju, preferując rozprawienie się z firmami kryptowalutowymi w sądach.
Mimo to dyrektor generalny Circle, Jeremy Allaire, publicznie wyraził swoje obawy związane z koniecznością utrzymywania do 60% zabezpieczeń walutowych swojej monety stablecoin w europejskich bankach. Według biznesmena mogłoby to „poważnie zdestabilizować branżę”, ponieważ banki, w przeciwieństwie do operatorów monet typu stablecoin, mają dostęp do pożyczek. Każda lokata bankowa zawsze wiąże się z ryzykiem kredytowym i ryzykiem kontrahenta, na co nie może sobie pozwolić operator monet stabilnych.
W efekcie obecne zasady MiCA dotyczące stablecoinów pozwoliły na wykorzystanie środków pochodzących od zagranicznych firm w celu wsparcia pracy europejskich banków. A jednocześnie uniemożliwić spółce udział w polityce pieniężnej regionu, tłumacząc ochronę inwestorów i walkę z praniem nielegalnie uzyskanych środków.
Tak, są to jasne, zrozumiałe zasady prowadzenia działalności, które obowiązują wszystkie kraje UE i powinny zostać wdrożone do ustawodawstwa krajowego tych krajów do 2026 roku. Ale jedyną zaletą UE jest to, że MiCA pojawiła się wcześniej niż reszta.
Источник: bits.media