W Rosji narasta konflikt pomiędzy zwolennikami wojny z Ukrainą.
Ta informacja donosi Uatv.ua, podaje URA-Inform.
Rosyjski dziennikarz, socjolog i publicysta Igor Jakowenko stwierdził, że „korespondenci wojskowi” i „z-blogerzy”, którzy są bliżej frontu i znają realia , coraz częściej wyrażają niezadowolenie z tego, co się dzieje i wdają się w polemiki z osobami związanymi z władzą i propagandą w telewizji państwowej.
„Istnieje konflikt między tymi, którzy nadają na kanałach federalnych i którzy są wystarczająco daleko od pierwszej linii frontu z tymi samymi zwolennikami ksenofobii i rosyjskiego faszyzmu, którzy są bliżej frontu. Jest to konflikt pomiędzy deputowanymi do Dumy Państwowej a rosyjskimi „korespondentami wojskowymi”. Są po tej samej stronie, ale jest linia partyjna, którą reprezentują posłowie telewizji i Dumy, i są zwolennicy tzw. prawdy okopowej” – dodał. powiedział.
Zauważył, że w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej coraz częściej pojawiają się informacje o stratach i niepowodzeniach armii rosyjskiej na froncie na Ukrainie, a także o zbrodniczych rozkazach dowództwa wojskowego. Kremlowi te dane nie podobają się i zaprzeczają oficjalnej linii partii.
“ Rozczarowanie nieustannie wypływa z ust „korespondentów wojskowych” i „z-blogerów”. Są oburzeni tym, co dzieje się na froncie. Straty tylko rosną. Zaniedbanie życia ludzi powoduje oburzenie i irytację tych na froncie i tych, którzy wyrażają swoje interesy. Można przytoczyć ogromną liczbę przykładów, gdy „korespondenci wojskowi” krytykują władzę i wyrażają oburzenie. Są ludzie, którzy są po stronie rosyjskiej faszystowskiej Rzeszy, ale mówią, że Putin powinien zostać postawiony przed sądem” – dodał. Jakowenko powiedział.
Przypomnijmy, że już wcześniej informowaliśmy, czy ultimatum skierowane do Kremla zadziała: ujawniono możliwy plan Trumpa wobec Putina i Ukrainy.