Analityk polityczny, dziennikarz i publicysta Witalij Portnikow odniósł się do wypowiedzi Władimira Putina na spotkaniu w formacie SCO Plus o powrocie do „porozumień stambulskich”, podając cel odpowiednich wypowiedzi kremlowskiego dyktatora.
11 0 < p>
Photo – ria.ru
Portnikov w rozmowie z OBOZ.UA wyjaśnił, dlaczego rosyjski przywódca mówił o możliwości kontynuacji „porozumień stambulskich”, które zdaniem Putina mogłyby być podstawą negocjacji w sprawie Ukrainy – podaje „NBN”.
Analityk zwrócił uwagę na fakt, że na posiedzeniu SCO Plus szef Kremla zwrócił się do przywódców krajów Azji Środkowej i Globalnego Południa. W porównaniu z głowami tych państw dyktator chce wyglądać jak zwolennik pokoju.
Zdaniem dziennikarza, wcześniej rosyjski przywódca jako jeden z pierwszych poparł „plan pokojowy” między Chinami a Brazylią, uznając go za platformę dialogu. Koncepcja Pekinu przewiduje jednak zamrożenie operacji wojskowych na dotychczasowej linii styku, czyli Siły Zbrojne Ukrainy nie opuszczą pozycji, na których się znajdują, co nie odpowiada Moskwie.
Dyktator nie może powiedzieć w twarz przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingowi, że nie podoba mu się ten scenariusz, a także nie chce wyglądać na agresora w oczach swoich partnerów. Dlatego rosyjski przywódca wykorzystał spotkanie SCO Plus, aby przypomnieć mu o „propozycji pokojowej” Moskwy dla Ukrainy.
Portnikow zauważył, że Putin nie był zainteresowany zakończeniem wojny ani podczas negocjacji w Stambule, ani obecnie, jak twierdzi próbuje tylko zyskać na czasie i wierzy, że militarne działania wyniszczające przyniosą zwycięstwo Federacji Rosyjskiej.
Wcześniej media informowały, że po wizycie w Moskwie Orbán napisał list do przywódców UE. W tajnym komunikacie węgierski premier przedstawia stanowisko rosyjskiego przywódcy w sprawie zawieszenia broni i negocjacji.