. Ma to miejsce wtedy, gdy kryptowaluta wysyłana jest do portfela, którego nazwa różni się jedynie kilkoma znakami.
Błąd Pink Drainer został zgłoszony przez platformę analityczną MistTrack. Incydent z Pink Drainer pokazał, że takie ataki są niebezpieczne nawet dla tych, którzy sami dokonują oszustwa.
Zwykle napastnicy wysyłają ofierze niewielką ilość kryptowaluty z podobnego adresu. Celem ataku jest nakłonienie ofiary do przypadkowego przesłania środków do portfela oszusta. Atakujący wykorzystują boty do tworzenia adresów z podobnym pierwszym i ostatnim znakiem w nadziei, że ofiara skopiuje fałszywy adres zamiast oryginalnego i wyśle na niego dużą kwotę.
Dlatego też zaleca się, aby handlowcy i inwestorzy dokładnie sprawdzali adresy przed dokonaniem transakcji, aby uniknąć stania się ofiarą oszustwa, ostrzega MistTrack. Incydent z Pink Drainer miał miejsce zaledwie miesiąc po ogłoszeniu przez grupę hakerów wycofania się. Od lipca 2023 r. hakerom udało się zrealizować swój plan – ukraść kryptowaluty o wartości 85 milionów dolarów.
Zdarzają się przypadki, gdy hakerzy sami ponoszą straty, próbując okraść użytkowników. W 2022 roku osoba atakująca próbowała zhakować Tęczowy Most, jednak atak się nie powiódł, a haker stracił 5 ETH.
Источник: bits.media