Po eksplozjach, które miały miejsce w Melitopolu w niedzielę 7 lipca, mieszkańcy miasta i regionu zostali pozbawieni prądu, wody, komunikacji mobilnej i Internetu. Problemy zgłaszały także „władze” okupowanego Zaporoża.
11 0
Lokalna publikacja „Ria-Melitopol” i „gubernator” okupowanego Zaporoża Jewgienij Balitski podali, że po wczorajszym przybyciu do Melitopola NBN donosi, że w regionie nastąpiła przerwa w dostawie prądu.
Współpracownik napisał na swoim kanale na Telegramie, że brak prądu nastąpił w wyniku krótkotrwałego wyłączenia systemu ochrony linii, odnotowując, że uruchomiono zasilanie rezerwowe. w szpitalach czasowo zdobytego Zaporoża.
Zdrajca Ukrainy ostrzegł miejscową ludność, że mogą wystąpić także przerwy w łączności mobilnej i Internecie, gdyż okupanci przełączyli także część stacji bazowych na rezerwowe źródła energii. Gauleiter zaapelował do mieszkańców regionu, aby „zrozumieli niedogodności”.
Według doniesień mediów po eksplozjach w Melitopolu i regionie prawie wszyscy abonenci stracili dostęp do Internetu, łączność mobilna działa z przerwami. Balitsky poinformował, że okupanci w niektórych rejonach miasta wznowili dostawy prądu, jednak mieszkańcy skarżyli się, że po tym czasie znów zabrakło prądu.
Wcześniej dziennikarze informowali, że 7 lipca do Melitopola przyjechały trzy osoby . Po eksplozjach lotnisko stanęło w płomieniach.
Przypomnijmy, że 6 lipca doradca burmistrza Mariupola Piotr Andriuszczenko zapowiedział „demilitaryzację” najeźdźców na terenie miasta.