Na zbliżającym się szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie państwu ukraińskiemu zostanie udostępniona nowa baza zarządzania wsparciem wojskowym, co będzie dowodem długoterminowego zaangażowania sojuszu na rzecz bezpieczeństwa oficjalnego Kijowa.
Poinformował o tym „The New York Times” – donosi URA-Inform.
Według urzędników amerykańskich i NATO, sojusz ogłosi utworzenie misji w Niemczech, która będzie koordynować udzielanie Ukrainie wszechstronnej pomocy. długoterminowy. Posunięcie to byłoby potężnym sygnałem wsparcia sojuszników dla Kijowa, a także sygnałem dla Moskwy, która liczy na spadek zainteresowania Zachodu wspieraniem wojny.
Ponieważ misja miałaby działać pod auspicjami NATO, byłaby w stanie funkcjonować nawet w przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena i urzędnicy NATO przedstawili ten pomysł jako sposób na dać Kijowowi znaczący wynik szczytu, choć przyznają, że nie nadszedł jeszcze czas, aby Ukraina przystąpiła do sojuszu.
Wynika to nie tylko z faktu, że Ukraina jest w stanie konfliktu, który mogłoby uczynić NATO aktywnym uczestnikiem działań wojennych. Biden i kanclerz Niemiec Olaf Scholz podkreślili, że Ukraina musi przeprowadzić ważne reformy, aby ograniczyć korupcję oraz wzmocnić demokrację i praworządność.
Nowa misja zjednoczy pod jednym parasolem działania obecnej ’171 ;koalicja szans' kraje, które dostarczają Ukrainie różnego rodzaju pomocy wojskowej, takiej jak systemy obrony powietrznej, artyleria, myśliwce F-16, broń i szkolenia.
Przypomnijmy, już w lipcu: ekspert nazwał wydarzenie, od którego pochodziły kraje zachodnie mógłby wysłać wojska na Ukrainę.