Jordan Bardella wspiera nasze państwo, ale z pewnymi zastrzeżeniami.
Jak podaje Europejska Prawda, polityk obiecał, że „nie pozwoli rosyjskiemu imperializmowi połknąć Ukrainę”. Słowa te wydały się nieco nieoczekiwane w kontekście powiązań finansowych między francuską ultraprawicą a Rosją, które wielokrotnie pojawiały się w prasie.
Bardella upiera się, że jego stanowisko w sprawie wojny jest „bardzo proste i nie zostało zmienione.” Chodzi o wspieranie naszego państwa, ale jednocześnie unikanie eskalacji z Rosją ze względu na jej status państwa nuklearnego. Jednym z zabezpieczeń jest odmowa wysłania wojsk francuskich na Ukrainę, o której mówił prezydent Emmanuel Macron.
Co ciekawe, z programu „Zjednoczenie Narodowe” zamieszczonego na portalu politycznym, w dziale obronnym, usunięto pozycje, które przewidywały pogłębienie współpracy z Rosją, pozostawienie jednolitego dowództwa NATO i rezygnację z szeregu wspólne projekty wojskowe z Niemcami.
- Emmanuel Macron uważa, że zwycięstwo skrajnej prawicy doprowadzi do „wojny domowej”.
- Jordan Bardella odmówi objęcia stanowiska premiera ministrem, jeżeli nie uzyska on bezwzględnej większości w parlamencie.