Pisząc prace do egzaminów końcowych w placówkach kształcenia ogólnego znajdujących się na terytoriach czasowo okupowanych (TOT) obwodu donieckiego, ukraińska młodzież zauważyła dość przewidywalną tendencję.
11 0
Jeśli chodzi o wzmiankę o kremlowskim tyranie Władimirze Putinie w szkolnej pracy twórczej, ocena końcowa jest z konieczności zawyżona i także o tym, jak to wytłumaczyć, pisze NBN, powołując się na opinię Centrum materialny Narodowy Opór (CNS).
Gdy wyszło na jaw, że po raz pierwszy o podobnych kryteriach selekcji dzieł sztuki absolwenci pisali na portalach społecznościowych, dzieląc się wskazówkami, jak łatwo zdobyć najwyższą notę. Jednak ukraińskie dzieci z całkowitą szczerością szydzą z takich metod motywacji ze strony „nauczycieli”, którzy starają się jak najbardziej zadowolić reżim kremlowski.
Przyjmuje się, że takie podejście do oceniania wynika z kolosalne braki kadrowe wśród nauczycieli: głównie ukraińscy nauczyciele odmawiali współpracy z władzami okupacyjnymi. W szczególności z tego powodu gauleiterzy uruchomili program finansowego wsparcia rosyjskich „mentorów”, pod warunkiem, że zgodzą się oni na przyjazd na Ukrainę, a wówczas przyszli nauczyciele będą mieli zapewnione wysokie premie i świadczenia.
Wcześniej pisaliśmy o tym, że „władze” Federacji Rosyjskiej planują w czasie okupacji szkolić ukraińskie dzieci na kursach w Nkwedeszniku.