Site icon GEO Polityka

Sztab Generalny potwierdził „pozbycie się” na Krymie kilku radarów S-300 i S-400

W nocy w środę 12 czerwca na terytorium tymczasowo okupowanego Krymu panowało dość hałaśliwe zjawisko – w kilku obszarach półwyspu doszło do serii eksplozji, a według wstępnych informacji „ klaszcze” mogły trafić w kompleksy rakiet przeciwlotniczych (SAM) armii Putina.

11 0

Fot. – censor.net

O tym, że tej nocy żołnierze Sił Obronnych naszego kraju mogli przewieźć przeprowadził udany atak na szereg rosyjskich systemów obrony powietrznej stacjonujących na Krymie, pisze „NBN”, powołując się na oficjalny profil Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Jak wyszło na jaw, skuteczne grupowe ataki rakietowe objęły jedną dywizję rakiet przeciwlotniczych S-300 w pobliżu Belbeku, a także dwie podobne formacje S-400 „Triumf” zarówno w okolicach Belbeka, jak i Sewastopola: w wyniku tych „przylotów” dwa radary „wyrzucono” system przeciwlotniczy S-300/S-400. W sprawie trzeciego identycznego obiektu informacje są w dalszym ciągu wyjaśniane i aktualizowane.

Ponadto po ataku Ukrainy zaobserwowano późniejsze detonacje amunicji we wszystkich trzech rejonach, na których znajdowały się dywizje rakiet przeciwlotniczych Dowództwa zlokalizowano państwo terrorystyczne.

Wcześniej informowaliśmy, że w okupowanym Doniecku doszło dziś do eksplozji.

nbnews.com.ua

Exit mobile version