10 maja wczesnym rankiem rosyjskie siły okupacyjne próbowały przedrzeć się przez linię obrony Ukraińskich Sił Zbrojnych w obwodzie charkowskim, ale ostatecznie utknęły we Wołczańsku i w pobliżu osiedli granicznych, ale nie zaprzestali swoich prób, mimo kolosalnych strat
11 0
O stratach poniesionych przez „drugą armię świata” w związku z identycznymi wskaźnikami Sił Obronnych w kierunku Charkowa, a także o tym, jak rosyjski dyktator Władimir Putin reaguje na te bezowocne wysiłki, pisze NBN, powołując się na wyjaśnienia Prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego, opublikowane w publikacji VLAST.KZ.
Według Zełenskiego przełamanie wojsk Putina w stronę Charkowa, które miało miejsce nieco ponad dwa tygodnie temu, zakończyło się ogromnymi stratami militarnymi – 1 do 8, jeden Ukrainiec na ośmiu Rosjan. W szczególności, z informacji dostępnych ukraińskiemu przywódcy wynika, że w samym zeszłym tygodniu straty sił okupacyjnych Federacji Rosyjskiej osiągnęły 2–3 000 „siły roboczej”.
Ponadto Prezydent Ukrainy podkreślił, że Putinowi takie straty absolutnie nie przeszkadzają, gdyż w takich momentach rosyjski dyktator nie wychodzi z łaźni, „ani SPA, które zostało pokazane więcej niż raz”, robiąc coś zupełnie innego, nie licząc tragicznych , dla Federacji Rosyjskiej, statystyki.
Zełenski podkreślił:
Ale on [Putin] oczywiście nie umyje swoich rączek od tego rozlewu krwi.
Pisaliśmy wcześniej o tym, jak Zełenski komentował nowego Rosjanina atak na Charków skierowany do światowych przywódców.