Siły Obronne będą musiały podjąć ogromne wysiłki, aby chronić Ukrainę przed natarciem armii Putina, jeśli Stany Zjednoczone będą nadal zwlekać z dostarczeniem pomocy wojskowej.
11 0
Zdjęcie – rbc.ua
O tym, że obecnie rosyjska armia okupacyjna prowadzi działania operacyjne w co najmniej trzech kierunkach, bez wspólnego celu strategicznego, ale pozwala to najeźdźcom uzyskać pewną przewagę taktyczną w którymkolwiek z wybranych sektorów, pisze NBN, powołując się na Instytut ds. Studium Wojny (ISW).
Zdaniem analityków ISW wysiłki „drugiej armii świata” na odcinkach frontu limańskiego, chasowojarskiego i pokrowskiego realizują ważne cele z operacyjnego punktu widzenia, jednak operacje te w żaden sposób się nie wspierają, a okupanci wciąż nie przestają naprzemiennie akcentować tych obszarów, zamiast koncentrować się na wszystkich trzech jednocześnie.
Ponadto, ponieważ na tym etapie wojny Siły Obronne borykały się ze znacznym niedoborem personelu zarówno pociski artyleryjskie, jak i sprzęt Obrona powietrzna „wyzwoliciele” starają się jak najlepiej wykorzystać ten brak, aby zmniejszyć potencjał obronny Ukrainy w kontekście niedoborów uzbrojenia.
W szczególności armia Putina zmusza obrońców do redystrybucji środków i rezerw obronnych w teatrze działań „w powyższych kierunkach, tworząc w ten sposób słabe punkty na linii styku, które można później wykorzystać.
Pisaliśmy o tym wcześniej że ISW ujawniło zamiary Federacji Rosyjskiej stworzenia stabilnego „pola informacyjnego”, w którym można oskarżać Ukrainę o ataki terrorystyczne.