Siły Lądowe wezwały siły zbrojne, aby poznały swoją męskość przed lawą ZSU. Bez względu na to, ile pancerza dają nam sojusznicy, armie odrzucają ludzi.
Poinformuje o tym RBC-Ukraina w oświadczeniu przesłanym przez dowódcę Wojsk Lądowych ZSU, generała broni Oleksandra Pawluka, opublikowanym stronę na Facebooku.
“Dziś ci sami ludzie mówią, że nasza armia jest najsilniejsza i najlepsza w Europie i na świecie. Nasza armia jest dobrze zorganizowana. Znamy i rozumiemy plany wroga. Dowódcy czołowi. Dwa lata temu broniliśmy Kijowa, a teraz atakują cele wojskowe „Tysiąc kilometrów od linii jest wypełnione potężnymi technologiami wojskowymi. Nieważne, jak bardzo odebrana zostanie nam pomoc, niezależnie od tego, jak bardzo nie będziemy mieli części zamiennych, tracimy ludzi!” – stwierdził Pawluk.
Generał szanował, że „sprzęt nie porusza się sam, pancerz sam nie strzela, dron nie może samodzielnie latać”, więc ptaki zaraz się zakochają.
“Rosyjscy propagandyści sprawili, że wielu ludziom trudno uwierzyć, że w mobilizacji nie chodzi o obronę własnego państwa przed agresorem, ale o niesprawiedliwość i łamanie praw. Rozumiem potrzebę spokojnego życia ludzi, podnoszenia cen i grozi kara”. Ale to obiektywna rzeczywistość: „Rosja daje nam prawo do życia. Jedynym celem jest zrozumienie siły naszego narodu” – podkreślił Pawluk.
Vin podkreśliła, że okupanci muszą się martwić wydostanie się z naszej ziemi, a ponieważ nie możemy niczego zniszczyć, „żadne spokojne życie, żadne prawa i wolności nie zostaną utracone”. Sama Rosja może zaświadczyć, że jest gotowa do pracy na okupowanych terytoriach.
“Im więcej Ukraińcy odważą się stanąć przed lawą ZSU, tym mniejsza będzie szansa Rosji na wlanie ich krwawych myśli. I tym szybciej ukraińskie miejsca zaczną wracać do normalnego, beztroskiego życia. Dlatego błagam Ukraińców Nie dajcie upust emocjom, nie ulegajcie prowokacjom. „Nikt nie będzie mógł usiąść z założonymi rękami. A stawką jest udział regionu, udział naszego narodu. Rosja nikogo nie pozbawi pokoju: ani oni którzy walczyli, ani ci, którzy uszczęśliwiali Ukrainę” – dodał Pawluk.
Generał domyślał się, że po ukończeniu podstawowego szkolenia wojskowego żołnierze zostaną straceni na rzecz jednostek wojskowych. I nie jest to obowiązkowe na samym polu bitwy.
„ZSU potrzebuje różnorodnych pracowników: kierowców, liderów biznesu, kucharzy, urzędników, informatyków, księgowych, lekarzy, inżynierów. Możesz sprawdzić moje słowa, otwierając strony w poszukiwaniu robotów – są tam wszystkie wolne miejsca pracy”, – podsumował Pawluk.
Mobilizacja na Ukrainie
Przypomnijmy, że już na początku 2023 roku prezydent Wołodymyr Zełenski zapowiedział konieczność zmobilizowania dodatkowych 450–500 tys. osób. Później w Sztabie Generalnym, gdy naczelnym dowódcą był Walerij Załużny, stwierdzono, że wojsko nie zadało sobie trudu kładzenia tak dużego nacisku na liczby.
Już po nowym uznaniu naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Oleksandr Sirski zapowiedział wzrost znaczenia pomiędzy sąsiednimi oddziałami i pododdziałami Sił Obronnych oraz przegląd możliwości armii ukraińskiej podano „istotną” zmianę” żądania mobilizacji rezerwistów.
Ponadto premier Denis Szmigal potwierdził również, że Ukraina nie będzie wymagała mobilizacji 500 tys. osób. Inaczej mówiąc, zaangażowanie w pobór nowych mobilizacji może być mniejsze.
Jednocześnie na Ukrainie trwają prace nad nową ustawą o mobilizacji, która zasadniczo zmieni zasady rejestracji wojskowej i służbę na linii frontu Sił Obronnych i w godzinie wojny rozpocznę. Wydaje się, że w najbliższych dniach Rada Najwyższa może rozpocząć prace nad ostatecznym projektem dokumentu.
Szczegóły na temat nowej ustawy i możliwych warunków jej pochwalenia można znaleźć w materiałach RBC-Ukraina.
Przeczytaj warunki i ważne informacje na temat wojny między Rosją a Ukrainą na kanale RBC-Ukraina w Telegramie.