Aleksander Musienko, dyrektor Centrum Wojskowych Studiów Prawnych, wyraził swoją opinię na temat możliwej ofensywy armii rosyjskiej w tym roku lato.
Ta informacja została zgłoszona w Internecie, podaje URA-Inform.
Według niego, choć taki scenariusz niewątpliwie stwarza zagrożenie, nie jest on najgorszy dla Ukrainy. Musienko podkreślił, że Rosji grozi poważne konsekwencje, jeśli w tym okresie przeprowadzi zakrojoną na szeroką skalę ofensywę na terytorium Ukrainy.
Uważa, że najgorsze byłoby, gdyby Rosjanie zaczęli gromadzić siły na jesień przyszłego roku .
Uważa, że najgorsze byłoby, gdyby Rosjanie zaczęli gromadzić swoje siły na jesień przyszłego roku.
„W pewnym stopniu fakt, że wojska rosyjskie idą teraz na całość i podejmują tak znaczne ryzyko, nie jest dla nas najgorszym scenariuszem. Najgorsze dla nas byłoby, gdyby teraz zaczęli gromadzić wszystkie te siły na upadek. „Zrobiliśmy sobie teraz przerwę i przygotowaliśmy się ostrożniej” – powiedział Musienko.
Ekspert zauważył, że Rosja potrzebuje czasu do jesieni, aby odpowiednio obsadzić dwie nowe armie, o których mówił Szojgu, ale nie udało im się to spieszą się.
„Tak wyraził się Shoigu, że konieczne jest skompletowanie 2 armii, 14 dywizji, 6 brygad” ; To 250-300 tysięcy osób. Co oznacza ich ukończenie? Nigdy nie uwierzę w swoje życie aż do 1 czerwca, to są nierealne terminy. Potrzebują czasu, do mniej więcej października. Wtedy rzeczywiście planowaliby inne działania, ale im się spieszy. Bo myślą, że Ukraina nie będzie miała wsparcia” – stwierdził ekspert.
Przypomnijmy, że już wcześniej informowano, że Rosjanie intensywnie postępują w jednym z kierunków: ISW określiła cel najemcy.