Przewodniczący organizacji Rafael Grossi skarżył się, że Rosjanie nie wpuszczają ekspertów do ważnych obszarów elektrowni.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna nie może potwierdzić ani zaprzeczyć rozpowszechnianej w mediach społecznościowych informacji o obecności rosyjskiego sprzętu wojskowego na terenie Elektrowni Jądrowej Zaporoże.
< p>Tak stwierdzono w oświadczeniu dyrektora generalnego MAEA Rafaela Grossiego, opublikowanym na stronie internetowej organizacji.
Agencja twierdzi, że widziała filmy i zdjęcia personelu wojskowego oraz pojazdów wojskowych w jednej z hal turbin stacji. Nie ma jednak możliwości zweryfikowania tego faktu ze względu na wprowadzone przez okupantów ograniczenia w dostępie do ważnych obszarów. Eksperci MAEA nie byli w stanie „w odpowiednim czasie i prawidłowo” wejść do części maszynowni, bramy izolacyjnej wieży chłodniczej i rozdzielni w sąsiedniej elektrociepłowni.
Pomimo ograniczeń MAEA twierdzi, że nie stwierdza bezpośrednich zagrożeń dla bezpieczeństwa jądrowego.
- 22 i 23 marca elektrowni jądrowej w Zaporożu groziło wyłączenie prądu w co najmniej dwa razy dziennie.
< li>Minister Energii Niemiec Galuszczenko twierdzi, że okupantom raczej nie uda się uruchomić stacji.