Kremlowski dyktator Władimir Putin po raz pierwszy skomentował wydarzenia w obwodach Biełgorodu i Kurska, wymieniając „cel” nalotu rosyjskich ochotników na teren Federacji Rosyjskiej. Prezydent-agresor zaczął także mówić o negocjacjach z Kijowem.
11 0
Fot. – ria.ru
W rozmowie z propagandystą Dmitrijem Kiselevem szef Kremla powiedział, że „celem” przedostanie się bojowników LSR, RDK i batalionu syberyjskiego na terytorium państwa terrorystycznego ma zakłócić przebieg wyborów prezydenckich lub zakłócić normalny proces głosowania Rosjan – podaje NBN, powołując się na agencję RIA Nowosti.
Według prezydenta-agresora nalot rosyjskich ochotników na terytorium Federacji Rosyjskiej ma rzekomo być „próbą pokazania czegoś” na tle niepowodzeń Ukraińskich Sił Zbrojnych na polu bitwy. Putin dodał, że Ukraina „nie osiągnęła w ubiegłym roku żadnych wyznaczonych celów”.
Według dyktatora, przełamując granicę rosyjską, Kijów rzekomo chciał „zdobyć atut” w wymianie terytoriów podczas procesu negocjacji z Moskwą w przyszłości. Po raz kolejny szef Federacji Rosyjskiej zauważył, że Kreml jest gotowy do dialogu „biorąc pod uwagę realia, które ukształtowały się na ziemi”.
Przypominamy, że 12 marca Legion Wolności Rosji podjął oświadczenie o celu ochotniczego nalotu na terytorium państwa-terrorysty.