Kluczowym priorytetem wszystkich dotychczas prowadzonych „misji” Głównego Zarządu Wywiadu MOU pozostaje w dalszym ciągu niszczenie potencjału logistycznego rosyjskiej armii okupacyjnej na Krymie Wschodnim i – jak się okazało , na najeźdźców czeka jeszcze wiele „ciekawych”.
h2> 11 0NBN pisze o aktualnej sytuacji państwa terrorystycznego i jakie cele stawiają sobie służby specjalne naszego kraju w najbliższej przyszłości, odnosząc się do wyjaśnień szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, generała broni Kirill Budanov, wyraził się w komentarzach do „Financial Times”.
Zdaniem Budanowa, rozpoczęte jesienią ubiegłego roku próby „drugiej armii świata” zintensyfikowania ofensywy na froncie wschodnim nie przyniosły dotychczas znaczącego postępu, a tym bardziej „przełomu”. W szczególności ostatnie odnotowane próby okupantów trwają co najmniej 2 miesiące i „właściwie bezskutecznie”.
Dodatkowo liczba całkowitych strat „wyzwolicieli” w Awdijewce kierunek rozwoju w ciągu ostatnich kilku tygodni w dalszym ciągu znacznie się zwiększa, a Kreml nie jest w stanie odpowiednio uzupełnić strat w swoich oddziałach i zapasach amunicji, nawet przy otwartym wsparciu Korei Północnej.
Również Budanow podkreślił : Ukraina musi w dalszym ciągu wywierać presję; Federacja Rosyjska przede wszystkim na Półwyspie Krymskim przeprowadza ataki powietrzne, wykorzystuje morskie drony uderzeniowe i prowadzi tajne operacje specjalne, co wielokrotnie obserwowano w zeszłym roku, i najwyraźniej nie zatrzyma się w 2024 roku, jak obiecał szef MOU GUR.
Wcześniej pisaliśmy, że Budanowowi powiedziano, jak Moskwa wabi najemników na wojnę w Afryce.