FOTOGRAFIA ILUSTRACYJNA, OBRAZY GETTY
Dyrektor Departamentu Europejskiego Międzynarodowego Funduszu Walutowego Alfred Kemmer spodziewa się, że Ukraina wygeneruje dochody krajowe, jeśli w wyniku wojny wzrosną wydatki budżetowe.
źródło: Głos Ameryki
Szczegóły: Tak Kemmer odpowiedział na pytanie, czy międzynarodowi darczyńcy są gotowi zwiększyć swoją pomoc dla Ukrainy w przypadku wzrostu kosztów budżetowych w wyniku wojny i mobilizacji.
Przedstawiciel MFW zauważył, że wsparcie funduszu koncentruje się na wspieraniu pracy państwa i jego zobowiązań społecznych, a nie na sferze militarnej.
Bezpośrednie wystąpienie Kemmera: „Zawsze bardzo wyraźnie podkreślam – spodziewamy się generowania dochodów krajowych. Wzmocnienie gospodarki, reformy strukturalne wspierające działalność gospodarczą, lepsze zarządzanie zapewnią dodatkowe wpływy podatkowe.
Wspieramy i monitorujemy budżet jako całość, a nie poszczególne wydatki, a my wraz z darczyńcami pomagamy rządowi Ukrainy w wykonywaniu podstawowych funkcji podczas wojny, takich jak ochrona bezbronnej ludności, płacenie wynagrodzeń, emerytur, opłacanie edukacji i tym podobnych. Właśnie temu ma służyć program finansowania o wartości 122 miliardów dolarów”.
Więcej szczegółów: Jeśli w wyniku wojny pojawią się dodatkowe koszty fiskalne, twierdzi Kemmer, lepsze zarządzanie, a w szczególności strategia dochodów narodowych, zatwierdzona przez rząd 28 grudnia w celu wdrożenia warunków programu MFW, powinna pomóc w wygenerowaniu dodatkowych dochodów.
Strategia „przyniesie w tym czasie większe dochody budżetowe i zaspokoi potrzeby wydatkowe” – mówi urzędnik Funduszu.
Dodał, że dla budowy nowoczesnego państwa ważna jest także Strategia Dochodowa Kraju, a nowoczesne państwo potrzebuje inwestycji.
Według niego sektor prywatny na Ukrainie musi stworzyć środowisko, które pozwoli mu uzyskiwać wpływy podatkowe i wydatki finansowe.
Tło:
- W tym miesiącu w rozmowie z prasą Zełenski zauważył, że dodatkowa mobilizacja od 450 000 do 500 000 ludzi będzie kosztować Ukrainę kolejnych 500 miliardów hrywien.
- Dodał, że aby sfinansować jednego żołnierza, potrzeba sześciu podatników, czyli kolejne trzy miliony ludzi muszą pracować, aby opłacić zwiększenie liczebności wojska.