Ceny ropy naftowej ustabilizowały się w czwartek 28 grudnia, po spadku dzień wcześniej pod wpływem sygnałów, że podaż surowców na rynku przewyższa popyt.
Jak podaje Ukrinform, o tym poinformował enkorr.
Cena lutowych kontraktów terminowych na ropę Brent na londyńskiej giełdzie ICE Futures wyniosła 79,61 USD za baryłkę, czyli o 0,04 USD (0,05%) mniej niż na zamknięciu poprzedniego notowania. W wyniku środowych notowań cena tych kontraktów spadła o 1,42 dolara (1,8%) do 79,65 dolara za baryłkę.
Cena kontraktów terminowych na ropę WTI na luty w handlu elektronicznym na nowojorskiej giełdzie Mercantile Exchange (NYMEX) spadła o 0,09 dolara (0,12%) do 74,02 dolara za baryłkę. Dzień wcześniej cena kontraktów spadła o 1,46 dolara (1,9%) do 74,11 dolara za baryłkę.
Opublikowane w nocy ze środy na czwartek dane Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API) pokazały wzrost zapasów w USA w zeszłym tygodniu o 1,837 mln baryłek. W szczególności wzrosły zapasy na terminalu Cushing, gdzie magazynowana jest ropa naftowa notowana na giełdzie Nymex.
Departament Energii USA opublikuje oficjalne dane na temat rezerw energii w czwartek o 18:00 czasu kijowskiego. Jeśli wzrost zapasów ropy Cushing się potwierdzi, będzie to dziesiąty tydzień z rzędu wzrostów, najdłuższy okres ciągłych wzrostów od 2016 roku.
Rosną obawy o perspektywy popytu, zwłaszcza w Chinach, stwierdziła Rebecca Babin, analityk CIBC Private Wealth, cytowana przez Market Watch. Zauważa, że konsumpcja ropy w Chinach, która w pierwszych trzech kwartałach tego roku była dość wysoka, spada.
„Brak zaufania co do perspektyw chińskiej gospodarki w 2024 r. to obecnie główne zmartwienie uczestników rynku” – mówi Babin. „Drugą największą obawą jest możliwość, że produkcja w USA przekroczy prognozy, tak jak miało to miejsce w 2023 r.”